Pozdrawiam prawie światecznie ;-)

Nie wiedzialam ,ze tutaj takie zywe dyskusje sie tocza o Aldzie ;-) Jesli o mnie chodzi to zostalam "przycisnieta do muru", a raczej do kierownicy przez kolezanke Gosie (ach te Gosie ;-) -chcesz samochod,trzeba jezdzic! Przez nia trafilam do Pana Artura i po prawie 15 latach przerwy, znowu usiadlam za kólkiem. Nie bylo łatwo (przezwyciezyc strach oczywiscie), ścisk w zoladku przed kazda jazda (do tego zima) przypominanie sobie co i jak itp., ale dzieki P.Arturowi to zaczelo sie zmieniac. Poczucie humoru P.Artura, odwracanie uwagi by zmniejszyc stres i sprawic by jazda byla czyms naturalnym, Jego cierpliwosc- to wszystko sprawilo, ze jakos jezdze ;-) Teraz-po 3 miesiacach samodzielnych prob przemieszczania sie po trojmiescie, moge stwierdzic ,ze stres minal, sprawia mi to wreszcie przyjemnosc, nie wierce sie 15 min zanim przekrece kluczyk- takze polecam wszystkim jazdy z P.Arturem. Namawiam tez swoje kolezanki, ktore strach zżera tak jak mnie wtedy, zeby po przerwie sprobowaly, ale teraz juz moge sie wymadrzac ;-) Jedyne co mi przeszkadza/utrudnia to brak miejsc do parkowania -szukania miejsca nie lubie buuu

Pozdrawiam,
Dorota B. (ja na nikogo nie trąbie, wiec ;-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu:

Jak milo zaczac tydzien czytajac taka opinie :) fiu fiu. SUPER ZE DAJESZ RADE mowilem ze jezdzenie to jedna z przyjemniejszych rzeczy, a przed Toba nadchodzace wakacje i wojaze nad otwarte morze albo Kaszuby. Wtedy docenisz wolnosc automaniakow:) I ku przestrodze "uwazaj na drodze ...a ze nie trąbisz to juz wiem" :) Artur ALDA
PS pozdr dla Gosi :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0