Przesyłam pozdrowienia z Krakowa. Większość mnie tu nie zna ale swego czasu byłam częstym gościem. Pozdrawiam wszystkie - i te, które mnie znają i te, które mnie nie znają.
myslałam ze znalazłam pracę. Pracowałabym w Gdańsku, tu miałam być tylko miesiąc ale stwierdziłam ze to nie jest praca dla mnie. I pomysleć, ze dla tej pracy zrezygnowałam z innej oferty. Nie wyobrazasz sobie jakie mam nerwy z tego powodu.
w Krakowie jest główna siedziba i tu miałam byc miesiąc. To było na zasadzie "uczenia się" tej pracy. Powiem tylko ze miałabym do czynienia z podatkami, ale zycie prywatne musiałabym ograniczyc do minimum bo mogłabym dziś o 22 dowiedziec sie ze jutro gdziec jade... Taka praca jest w porządku ale za dobrą kasę... Nie moge sobie tylko darowac tej drugiej firmy.
tak co do Gliwic to razem z mężem przybyła mi rodzina w Zabrzu. Rozmawiałam dziś z mężusiem i ustaliliśmy ze w lecie do nich przyjezdzamy i wtedy tez przyjedziemy tu do Krakowa na porządne zwiedzanie..
w grudniu prawie w ogole sie nie odzywałam bo miałam 4 propozycje pracy, do tego 2 kursy i tak nie miałam w ogóle czasu zeby pogadac. Był to bardzo goracy okres.
cześc kobietki :) ja tez nadal szukam pracy :)
dostałam prace ...pracowałam sobie tydzień...po czym okazało się, że chcę mnie na 1/4 etatu (na papierze)
dodam tylko, że w rozmowie kwalif. "umawalismy się inaczej"
no cóż ... nie odpowiada mi 1/4
więc pracy szukam dalej .... i nie powiem ...mam kilka ofert na oku
w sumie można wybierac :)))
Ja ostatnio jestem bardzo niemile zaskakiwana opowieściami moich znajomych o poczynaniach ich pracodawców... To jest już gruba przesada, to, co robią!!! Tak nie może być!!!
Ale Tobie, Pomarańczko życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach i znalezienia odpowiedniego zajęcia. Na jak najleposzych dla Ciebie warunkach...