Re: Poznam kogoś z silnym ramieniem - ale w przenośni :)))
Mam straszne wyrzuty sumienia pisząc to ogłoszenie, a nawet myśląc o tym.
==
No myślę. Wyrzuty sumienia są w pełni uzasadnione.
Biorąc ślub patrzymy optymistycznie w przyszłość i wierzymy, że zawsze będzie pięknie itd., ale życie czasem brutalnie komplikuje nam plany i mimo, że bardzo bym chciała dotrzymać danego słowa nie daję sobie z tym rady...
==
Nie wiem kto Ci powiedział, że życie po ślubie zawsze jest piękne, łatwe i przyjemnie... Pamiętasz słowa przysięgi: "w zdrowiu i w chorobie"?
Było w zdrowiu, teraz jest w chorobie.
Takie jest życie. Wiążąc się z drugim człowiekiem siłą rzeczy bierze się takie rzeczy pod uwagę.
Zabawne, że ludzie bardziej analizują swoją przyszłość w momencie zawierania umowy kredytowej, niż małżeństwa :D
Pewnie osądzicie mnie brutalnie że jestem złym człowiekiem, ale nikt kto nie był w mojej sytuacji nie jest w stanie zrozumieć tego co czuję.
==
Jak ja lubię ten wyświechtany "usprawiedliwiający" tekst: "nie jesteś na moim miejscu więc nic nie rozumiesz".
Lepszy jest tylko: "wszyscy tak robią" lub "nikt tak nie robi" :D
Czy jesteś złym człowiekiem? Trudno orzec, nie znam Ciebie, znając sytuację mogę jedynie powiedzieć, że to, co chcesz uczynić, jest złe i nieuczciwe.
Brakuje mi kogoś, z kim mogłabym się pośmiać, pójść na kawę, do kina, powygłupiać się, po prostu poczuć, że jestem młodą kobietą i oderwać się trochę od przerastającej mnie rzeczywistości. Chętnie poznałabym przyjaciela, z poczuciem humoru (35-45 lat byłoby idealnie), który dodałby mi trochę siły, otuchy i radości w życiu.
==
Hmm, mężczyznę 35-45 lat na "przyjaciela" :D
A dlaczego nie kobietę? To chyba jednak pytanie retoryczne :D
A tak szczerze, to wątpię byś znalazła przez net w tym wieku mężczyznę, który zechciałby być Twoim przyjacielem (w pełnym tego słowa znaczeniu - o ile znasz to znaczenie, bo pojęcie miłości i uczciwości małżeńskiej jak widać jest Ci obce), pocieszycielem, wsparciem itd. To dużo kosztuje.
Jedyne na co możesz liczyć to seks. Na to znajdziesz "chętnych" wielu.
Czy to pomoże na Twoje samopoczucie, da radość i optymistyczne postrzeganie świata? Nawet jeśli, to chwilowo.
Potem wyrzuty sumienia sprawią, że poczujesz się jeszcze gorzej.
Ale wybór należy do Ciebie.
Ja tylko nazywam rzeczy po imieniu, bez, modnego dziś, relatywizowania.
9
6