Składał ktoś może w ostatnim roku wniosek? Na stronie Starostwa jest podany jeden miesiąc. Natomiast z tego co widzę sprawy trwają zwykle 3 miesiące... Czemu to tak długo trwa? Są powiaty w Polsce gdzie na pozwolenie czeka się max 3 tygodnie.

czokaj kontrowirus mamy czokaj chlopie chalópa nie zajonc ni ucieknie

Proces uzyskania pozwolenia na budowę w naszym powiecie wygląda następująco:

1. Złożenie dokumentów w starostwie
2. Po około 2 miesiącach wezwanie do uzupełnienia braków
3. Uzupełnienie braków
4. Przekroczenie przez urząd ustawowego czasu 65 dni (pomijając czas między pkt.1 a pkt.3)
5. Zawiadomienie urzędu, że termin został przekroczony i naliczane są kary umowne
6. Tego samego dnia uzyskanie pozwolenia z datą wsteczną

To jest sytuacja sprzed coronavirusa, obecnie może nie pójść tak sprawnie. Jeśli możesz wystąp ze zgłoszeniem, wówczas po 30 dniach uzyskasz cichą zgodę.

No właśnie. Koronawirus tu raczej nie zawadza. Przejrzałem wszystkie wnioski z przed kilku miesięcy i schemat w 95% wygląda tak samo. Już wystąpiłem o pozwolenie na budowę. Trochę denerwuje fakt, że w dobie internetu nie potrafią zaktualizować terminu załatwienia sprawy do ustawowych 65 dni. Wtedy człowiek wiedział od razu kiedy ogarniać ekipę itd.