Re: Praca w Biedronce
a ja Colorwoman gratuluje. pamietam jak przed swietami bodajze miala ciezka sytuację w domu, wiec ta praca to pewnie dla niej duze odciazenie.
sama pracowalam kiedys na kasie i wiem jak to jest- bylam wtedy po liceum i kazda praca byla dobra. nie bylo faktycznie kolorowo, bo to ze mialas napisane w grafiku ze pracuyjesz np do 20 a wypuszczali cie o 22 jak zamykali market to inna sprawa. pamietam jak kiedys moj obecny maz czekal na mnie w pubie ze znajomymi, bo ja z pracy wyjsc nie moglam. ominela mnie cala najlepsza zabawa.
a co do pracy na kasie- to jesli kazdy bybyl taki wyksztalcony, znal jezyki i cuda na kiju jeszcze to ciekawe jakbysmy wtedy robili zakupym, jakbysmy za nie placili, kto by nam to kasowal? tak samo sprzatacze na ulicach- jakbysmy dbali o czystosc i wrzucali do smieci papiery to by takich ludzi nie potrzebowali, ale ze polacy to na ogol brudasy i wywalaja smieci gdzie popadni to takich ludzi tez potrzebujemy, bo...... ah juz szkoda slow, mojego denerwowania sie.
ja colorwoman gratuluje, ze cos sie wkoncu u ciebie ruszy :)
0
0