Byłam tam pierwszy i ostatni raz. Od początku wejścia obsługa lokalu robi chyba wszystko , żeby uprzykrzyć pobyt. Zacznę od tego, że przy barze stoją 4 osoby, obsługują dwie , pozostałe dwie mimo kolejki twierdzą, że robią co innego.. ale przez dłuuuugi czas stania w kolejce nie robią nic :). Nie można płacić gotówką , chyba, że ma się odliczone.. tylko kartą, bo w kasie nie ma depozytu... ale po 3 godzinach nadal nie mają czym wydać i tylko odliczone ... to nie jest normalne. Przy torze ze znajomymi od samego początku mieliśmy okrycia wierzchnie, ale kiedy wyszłam na papierosa to w drodze powrotnej nie mogłam już wejść w mojej cienkiej kurtce, której praktycznie nie sciągam... dowiedziałam sie od ochrony, że za palenie trzeba płacić i albo oddam kurtkę do szatni, albo płace za wjazd 10 zł ... chyba nie muszę tego komentować. Na jedzenie czekałam równie długo , podeszłam do Pani z zapytaniem co sie dzieje i co usłyszałam ? "nie wiem ktoś dzwonił z kuchni, ale nie wiem" , dopiero na moją prośbę Pani poszła sprawdzić co to dzwoniło, okazało się, że to na co czekałam ... istny KOSMOS