Prawie robi wielką różnicę...
Odwiedziłem testaurację "U Przyjaciół" jeden raz i z pewnością była to moja ostatnia wizyta w tym lokalu.
Na pierwszy rzut oka lokal wyglądał extra, ciepły wystrój, kominek. Natomiast już po kilku minutach zacząłem zmieniać zdanie - po wizycie w toalecie z zasikaną deską klozetową, która jest zamontowana tak, że nie daje się podnieść. Trudno więc, żeby nie była zasikana:)
Zamówiliśmy na przystawkę śledzie w śmietanie, czekaliśmy na nie prawie pół godziny. Mało tego - podano je ze starym, suchym chlebem.
Następnie na drugie ryba dla żony i żeberka dla mnie i dla syna - wszystkie trzy dania totalnie przesolone.
Co warto pochwalić? Świetna obsługa, bardzo miła kelnerka (niewysoka blondynka), która nie dała się wyprowadzić z równowagi gdy zwróciłem jaj uwagę na "niedociągnięcie" w postaci zeschniętego chleba podanego do śledzia. Generalnie - niby to a jednak nie to.
Nie polecam. Żałuję że wydałem w tym lokalu swoje pieniądze.
Na pierwszy rzut oka lokal wyglądał extra, ciepły wystrój, kominek. Natomiast już po kilku minutach zacząłem zmieniać zdanie - po wizycie w toalecie z zasikaną deską klozetową, która jest zamontowana tak, że nie daje się podnieść. Trudno więc, żeby nie była zasikana:)
Zamówiliśmy na przystawkę śledzie w śmietanie, czekaliśmy na nie prawie pół godziny. Mało tego - podano je ze starym, suchym chlebem.
Następnie na drugie ryba dla żony i żeberka dla mnie i dla syna - wszystkie trzy dania totalnie przesolone.
Co warto pochwalić? Świetna obsługa, bardzo miła kelnerka (niewysoka blondynka), która nie dała się wyprowadzić z równowagi gdy zwróciłem jaj uwagę na "niedociągnięcie" w postaci zeschniętego chleba podanego do śledzia. Generalnie - niby to a jednak nie to.
Nie polecam. Żałuję że wydałem w tym lokalu swoje pieniądze.