Prawie robi wielką różnicę...

Odwiedziłem testaurację "U Przyjaciół" jeden raz i z pewnością była to moja ostatnia wizyta w tym lokalu.
Na pierwszy rzut oka lokal wyglądał extra, ciepły wystrój, kominek. Natomiast już po kilku minutach zacząłem zmieniać zdanie - po wizycie w toalecie z zasikaną deską klozetową, która jest zamontowana tak, że nie daje się podnieść. Trudno więc, żeby nie była zasikana:)
Zamówiliśmy na przystawkę śledzie w śmietanie, czekaliśmy na nie prawie pół godziny. Mało tego - podano je ze starym, suchym chlebem.
Następnie na drugie ryba dla żony i żeberka dla mnie i dla syna - wszystkie trzy dania totalnie przesolone.
Co warto pochwalić? Świetna obsługa, bardzo miła kelnerka (niewysoka blondynka), która nie dała się wyprowadzić z równowagi gdy zwróciłem jaj uwagę na "niedociągnięcie" w postaci zeschniętego chleba podanego do śledzia. Generalnie - niby to a jednak nie to.
Nie polecam. Żałuję że wydałem w tym lokalu swoje pieniądze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Prawie robi wielką różnicę...

Bardzo mi przykro, że niezbyt przyjemnie spędził pan czas w mojej restauracji. Piszę, ponieważ kilka pańskich uwag wymaga wyjaśnienia. Deska klozetowa zawsze się podnosiła i się podnosi i nie wymaga żadnego zaklęcia. Chleb kupuję w każdy wtorek i piątek na bazarze, to chleb wiejski, ciemny bez spulchniaczy, a żeberka inni goście sobie bardzo chwalili. Co do oczekiwania, przy takiej ilości gości szybciej można tylko w fast foodach. Za tych kilka ciepłych słów, dziękuję i mimo wszystko zapraszam ponownie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Prawie robi wielką różnicę...

Witam,

Pana arogancka odpowiedź tylko potwierdza to o czym wczesniej pisałem, jeśli nie potrafi Pan wyciągnąć wniosków z krytyki, do której były podstawy, to już tylko Pana strata.
1. Toaleta - mówi się że jej stan to papierek lakmusowy kazdej firmy. Deska klozetowa opadała za kazdym razem kiedy próbowałem ją podnieść, kilka razy. Generalnie wygląd toalety bardziej pasowałby do stacji benzynowej niż do restauracji o tak wyszukanym wnętrzu, wyposażonym w stare gustowne meble.
2. Chleb - to że kupuje go Pan dla klientów dwa razy w tygodniu zamyka temat. ja w kazdym razie wstydzłbym się podac klientowi takiego suchara. Mina innego klienta który siedział przy stoliu obok i także otrzymał suchary do posiłku potwierdza tylko moje spostrzeżenia.
3. Czas oczekiwania - proponuję udać się na przykład do włoskiej restauracji Tesoro (niedaleko Pana), w której w dniu kiedy przybylismy do Pana restauracji był komplet i tylko dlatego trafilismy do Pana - tam nawet gdy sala jest pełna posiłki są serwowane w akceptowalnym czasie. Zachęcam do wizyty w restauracji "Przystań" w Olsztynie (jedna z najlepszych restauracji w Polsce) - na zupę lub przystawkę nigdy nie czeka się tam dłużej niż 5-10 minut, drugie danie chwilę potem gdy klient skonsumuje pierwsze. Tak więc są restauracje które radzą sobie z organizacją pracy kuchni.
4. Żeberka - tak się składa że jestem ich wielbicielem, najlepsze jadłem w Stanach w restauracjach Outback. Pana żeberka były niezłe ale totalnie przesolone. A to, że "inni chwalili" to juz inna sprawa, każdy ma inny smak, natomiast większość ludzi nie lubi tracić energii na tego rodzaju krytyki i zostawiają opinię dla siebie. Proponuję nie popadać w samouwielbienie. Moja ogólna ocena to 3+ PS Ponownie gratuluję kelnerki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Prawie robi wielką różnicę...

Panie `stały gośc dobrych restauracji`
Który jeździ SKODĄ pewnie firmową a myśli że ma VW.

Idz do MC na strefe dobrych cen,podadzą ci tam szybciej niż w restauracji i zawsze dostaniesz pieczywo bez polepszaczy. Tylko zostaw dzieciaka w domu bo tam żeberek mu nie kupisz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0