Prawo a Obywatel
mimo pozytywnych wibracji od Sędzin, niestety w świetle dzisiejszego prawa, ciężko rościć o swoje prawa , nie narażając siebie na koszty,(prawnik,nerwy,czas) związane z ewentualną przegraną , a w dodatku roszczenia jakich możemy się domagać, są absurdalne, za czym idzie, z przewagą dla bogatego pracodawcy. Moja sprawa dotyczyła, w skrócie " wymuszenia przez pracodawcę napisania zwolnienia z pracy za porozumieniem stron w momencie gdy zgłosiłem potrzebę pójścia do lekarza" (wiem zamuliłem,dlaczego to w ogóle napisałem!?.. dobrego człowieka łatwo w konia zrobić, a nie jest to istotą tematu.) niestety , chcę wyjeżdżać za granicę do pracy, miałem nadzieję na szybki przebieg wydarzeń , a tu po 5 miesiącach oczekiwania na sprawę , dopiero okazuje się ,że zaczął by się cyrk , w postaci wzywania świadków na kolejne terminy,kruczki ,które mogłyby wykluczyć moje dowody itd. itp. przy czym jak by ich dowody były silniejsze , mimo ,że przekłamane - mógłbym narazić się na koszty. Krótko mówiąc, szybko zrozumiałem ,że gów#o się należy uczciwemu obywatelowi i jak ktoś liczy na szybki proces w którym przedstawi jawne dowody, naruszeń pracodawcy ,przy czym szybko wygra - to się grubo myli !