Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Temat dostępny też na forum: Siedlce
Niedawno do mieszkania nade mną wprowadziło sie małżeństwo z dwojgiem bardzo hałaśliwych dzieci. Nie wynika to raczej ze złośliwości, a z tego, że dzieci są bardzo energiczne. Do tego często śpiewają, strasznie fałszując, a ja jestem muzykiem zawodowym i strasznie mnie to irytuje. Hałasują też poza domem. Bardzo często bawią się głośno i krzyczą na podwórku, pod oknami mojego dziecka, które potrzebuje ciszy, żeby się spokojnie uczyć. To takie podwórko pomiędzy kamienicami, z wiatą śmietnikową i parkingiem. Głos strasznie się nie sie. Kawałek dalej jest park i tam na pewno miałyby lepsze warunki do zabawy, ale nie. Muszą krzyczeć pod oknami. Jak zwrócić im uwagę? Niby nie robią nic złośliwie, ale ich zachowanie jest bardzo uciążliwe. Nowi sąsiedzi wcześniej mieszkali w domku na wsi. Może nie znają zasad współżycia społecznego? Może nie wiedzą, że jak się mieszka w kamienicy, to jednak trzeba trochę się pohamować i nie robić tyle hałasu? Poradzicie, jak się zachować? Bo ja jużnie wiem, co robić.
popieram tę opinię 50 nie zgadzam się z tą opinią 31

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Może idź pogadaj z rodzicami, zwróć delikatnie uwagę, że Ci to przeszkadza, pewnie innym też. Może nie zdają sobie sprawy, ze tak jest
popieram tę opinię 50 nie zgadzam się z tą opinią 8

praktycznie zawsze jak sie porusza takie tematy na forach osiedlowych itd, to leca teksty "jak ci zle to sie wyprowadz na wies" itd.
popieram tę opinię 72 nie zgadzam się z tą opinią 7

i ja tak zrobiłem i nie żałuje
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 1

Uciszać dzieci xDDDD Dobre sobie. Ciebie też uciszali jak byłeś dzieckiem i spędzałeś czas na dworze? Albo jak darłeś jape w szkole, na boisku, whatever.

Ludzie, nie da się żyć wśród innych ludzi i mieć absolutną ciszę. Jak twoje dziecko musi się uczyć w ciszy, to polecam zatyczki do uszu albo wizytę w bibliotece, gdzie cisza jest zapewniona.

Za ścianą, w miejscu gdzie mieszkam, dzien w dzien ryczy noworodek. Też mam iść do jego rodziców i kazać im zamknąć noworodka? Albo 3 latka? A jak się dzieciaki bawią w berka po mieszkaniu, albo ganiają kota.

Zeby nie było, mieszkam w kamiennicy, po drodze do klubu kwadratowa, gdzie młodzież w weekendy drze pyszczki w drodze "do" i "z". Nogi z tyłka bym im powyrywał, ale jest to fizycznie niemożliwe aby stał całą noc na ulicy z bejsbolem.

Ciesz się, że Ci mali niewolnicy, na których tak teraz psioczysz istnieją, bo to oni będą pracować na twoją emeryturę.
popieram tę opinię 89 nie zgadzam się z tą opinią 98

oho juz sie odezwal nastepny z argumentem emerytury. Tak jak za bardzo darlem pape to uciszali. Ostatnio taka moda ze dzieciak moze w sklepie/szkole/gdziekolwiek isc i doslownie drzec sie w nieboglosy i rodzicie zero do bani. Kazdy za to musi słuchać pisku o natężeniu +90dB

PS: jak dzieciak gania kota, to rodzicow zadaniem jest wytrlumaczenie ze nie gania sie kotow/psow itd. Czy to tez wg ciebie nie jest cos wartego uwagi?
popieram tę opinię 80 nie zgadzam się z tą opinią 17

Na emeryturę każdy sam sobie pracuje xD żadne dziecko nie będzie pracować na Ciebie, będą jedynie słupkami podtrzymującymi obecny system emerytalny. Co to za czasy, gdzie wszystko wolno dzieciom, a reszta wokół ma się męczyć. Dzieci należy uczyć zasad i stawiać im granice. Nieważne, czy to dziecko hałasuje, czy dorosły, każdy powinien nauczyć się tego jak żyć w wspólnocie nie będąc uciążliwym. Mam dzieci w wieku szkolnym i uczę je właściwych zachowań, takich jakich sama chciałabym doświadczać ze strony pozostałych osób. Myślę też, że porównanie do uciszania dzieci na boisku jest nie na miejscu. Autor wyraźnie napisał, że hałasy dobiegają bezpośrednio pod okno w mieszkaniu, a to jednak jest różnica, gdy ktoś bawi się głośno na boisku, a nie komuś pod oknem
popieram tę opinię 73 nie zgadzam się z tą opinią 8

I Twój równolatek Ciebie leczyć będzie, jak będziesz stary, nie?
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 15

Wychowanie to wymaganie, a nie pobłażanie.
popieram tę opinię 28 nie zgadzam się z tą opinią 1

Powinny być osobne budynki dla takiej hołoty jak ty i tobie podobni.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 41

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Serio?! Nie no lepiej posadzić dzieci przed tv albo komputerem, żeby były cicho. Dla dziecka wymagającego ciszy i skupienia polecam zatyczki albo słuchawki wygłuszające :)
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 67

Nic nie zrobisz. To bezstresowe wychowanie. Jak pokażesz, że Cię to wkurza, to spodziewaj się intensyfikacji takich zachowań. Może w rewanżu graj do 22 na swoim instrumencie ;)...
popieram tę opinię 57 nie zgadzam się z tą opinią 14

Zawsze warto pogadac z rodzicami. Nie zawsze zdaja spbie sprawe ze wszystko slychac za sciana. Napewno nie da sie wyeliminowac halasu do zera jezeli dzieci sa zdrowe to beda sie intensywnie bawic ale jak rodzice sa normalno to przynajmniej beda probowac reagowac na ponadplanowe halasy ;) Naj nie poga sie z rodzicami to napewno nie ma szans na poprawe
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Idz do rodziców tych dzieci i zaproponuj aby kupili im smartfony. Najlepiej iphone. Gwarantuje, że pochlonie ich pasja smartfonowa, a ty bedziesz w spokoju studiowal nuty w swoim mieszkanku.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 30

Mamy ten sam problem na osiedlu. Mi nie przeszkadzają dzieci biegające i hałasujące podczas zabawy. Ale niektóre zabawy są z lekka
przesadzone - np. dziewczynki po kolei piszczą a chłopcy patrzą ile osób wyszło na balkony.... I tak z 30 minut. A rodzice co .... ale fajna zabawa ..... Albo gra w piłkę nożną na klatce schodowej, bo dzieci mają szlaban. To nie jest wina dzieci, a brak opieki dorosłych
popieram tę opinię 67 nie zgadzam się z tą opinią 2

30 lat temu bylo 4 razy wiecej dzieci iudzie zyli w ciasnych mieszkaniach i dali rade,wyluzujcie
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 24

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Niestety będzie ciężko. Jest szansa że jak pogadasz z rodzicami to będzie trochę lepiej. Chociaż ja bym na to nie liczył za bardzo. Sam mam dwójkę dzieci i wiem jak jest. Uczę ich żeby się zachowywali w porządku w obec innych jak i nas. Jak mamy ochotę na trochę spokoju to żeby to uszanowały itp. No albo z drugiej strony żeby tak nie krzyczeli na balkonie bo sami tutaj nie mieszkamy. Raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. Nie ograniczam ich, ale też żeby zachowali umiar w wydzieranie się. ;) Ja bym spróbował zagadać do rodziców spokojnie. Ewentualnie do samych dzieci też na spokojnie poprosić. W ostateczności dobre słuchawki i żeby dziecko uczyło się słuchając ulubionej muzyki. Nie musi być głośno, ale nawet delikatnie puszczona muzyka że słuchawek potrafi wygluszyć większość odgłosów otoczenia. Szczególnie te dobre jakościowo.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Tez mam dzieci i ucze ich ograniczenia zbednych halasow, nie darcia sie bez powodu albo piszczenia dla FANU. Wiem ze to moze irytowac innych (skoro i nas irytuje) a nie mieszkamy na odludziu. Nie wiem czy jest na to recepta poza tym zeby im siagle powtarzac ze przesadzaja i mozna bawic sie ciszej. Nie mam zamiaru ich calkowicie ograniczac ani sadzac z telefonem lub przez inna elektronika (wtedy naprawde jest bloga cisza) Sama poznalabym recepte jak to zrobic bez szkody dla nich i nie ograniczajac im dziecinstwa
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

A może zapoznać Twoje dziecko i ich i niech się razem pobawią ;)))
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 9

rozmowa nic nie da, teraz rośnie pokolenie roszczeniowców którzy uwazają że ich bombelki to 7 cud świata i się czepiasz. Weź któregos wieczora, jak g*wniaki sąsiada pójdą spać, odpal Rammsteina albo Prodigy i idź na spacer tak 2 godzinki. Może cos do tych pustych łbów trafi, choc wątpię.
popieram tę opinię 44 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Mnie bardziej przeszkadzają szczekające i wyjące psy, niż głośne zachowanie dzieci
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 21

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Muzykiem zawodowym może i jesteś ale nie jesteś na pewno zawodowym znawca j. polskiego patrząc na to jak to napisałeś...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 32

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Mam za oknami plac zabaw. Taki między blokami, dla osiedla. A ostatnio panie przyprowadziły tu grupę przedszkolną. Latem wrzask, walenie kijem w metalową tubę do zjeżdżania, śpiewy, przekleństwa. Mamusie/ tatusiowie siedzą na ławkach i rozmawiają lub mają nosy w smartfonach. Tragedia. Nie mogę poczytać spokojnie na balkonie, nie mogę mieć otwartych okien, bo nie słyszę swoich myśli. Tak chętnie bym się wyprowadziła na wieś. Ale byłoby miło, gdyby rodzice od czasu do czasu uspokoili trochę swoje dzieciaczki
popieram tę opinię 37 nie zgadzam się z tą opinią 6

ale jak kupowałaś mieszkanie to ten plac tam był, czy powstał wczoraj bez Twojej wiedzy i zgody?
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 33

Mieszkam tu kilkanaście lat. Plac powstał bez mojej zgody: spółdzielnia nie konsultowała z mieszkańcami lokalizacji. Niczego zresztą nie konsultowała:) Być może się starzeję, ale uważam, że od 2-3 lat dzieci są głośniejsze, zabawy uciążliwe, rodzice nieragujący. Czy dasz wiarę, że zwróciłam uwagę 8-9 łatce, żeby nie krzyczała jak szalona. Odpowiedziała mi spier.......
A nie jest to okolica patologiczna :/
popieram tę opinię 34 nie zgadzam się z tą opinią 5

a dlaczego nie reagowałaś w spółdzielni jak stawiali Ci pod oknem plac zabaw? Jak mnie cos nie odpowiada to reaguje u źródła, a nie żale się po forach
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 18

Czy dobrze Cię zrozumiałam? Miałam przewidzieć, że plac zabaw, a raczej dzieci będą uciążliwe do bólu ? Nie, wiem, że takie miejsca muszą być. Niemniej jednak należy zwracać uwagę na to, jak nasze dzieci się bawią.
Mam prawo wyrazić swoją opinię. Nie są to "żale po forach"
A Ty jesteś zwyczajnie niegrzeczny/a ze swoim komentarzem. Kończę, bo bez sensu jest prowadzić taką jałową wymianę zdać. Życzę Ci miłego wieczoru.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 5

Najgorzej pewnie na osiedlach kredytowych...Są kameralne miejsca w Gdańsku do zamieszkania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

jesteś muzykiem zawodowym i przeszkadza Ci hałas? Na czym grasz? Na puzonie, czy perkusji?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 23

Ja mam takiego muzyka w bloku na przeciwko i wcale mnie nie cieszy jego tzw. granie ! Współczuję tym pod nimi i obok .
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

du*a wołowa a nie muzyk,typowy kawaler i nawet pierdnięcie będzie przeszkadzać,przerabiałem takich jak on.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 18

Ja jestem kawaler i bardzo sobie to chwalę. Może nawet mnie przerabiałeś - ale to raczej ja przerabiałem ciebie, albo takich jak ty, bo się wreszcie uciszyli. Ktoś, kto mieszka samotnie, nie generuje hałasu i to oczywiste, że bardziej mu przeszkadza rwetes, jaki generują inni. Nie wiem, co w tym typowego. Cisza ma być i koniec.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Przykro mi, ale wiele ludzi cię nie zrozumie. We mnie masz sprzymierzeńca, bo też mam podobny kłopot, ale u mnie bardziej chodzi o hałasy w budynku, walenie po ścianach i podłogach. Musisz rozmawiać nie z dziećmi, ale z ich rodzicami. Wytłumaczyć im, wyjaśnić, ale i znaleźć kogoś, komu też to przeszkadza i kto też może im zwrócić uwagę. Oczywiście wtedy zapomnij o tym, żeby żyć z nimi w zgodzie. Da się to zrobić, ale wyjdziesz na tego złego, tak jak ja wyszedłem :) Ale mam względny spokój i mocno o niego walczyłem, więc teraz doceniam. A że mnie nie lubią - mam to gdzieś. Tylko zobacz, ty też miałeś maluszka i on też na pewno hałasował - czyż nie?
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 6

Dzieci to dzieci. Kazdy kiedys byl dzieckiem i darl jape. Dziecinstwo to ma do siebie, ze jest glosne i energiczne ... Dajmy im sie wyszumiec. Moze to przyszli koledzy waszego dzieciaka ? .... Ale najgorsi sa dorosli, swiezo przeflancowani z folwarku. Taki to ma za nic cisze nocna, cisze weekendowa i wyprobowuje wtedy po kolei swoje wszystkie nowe nabytki do majsterkowania. Elektryczne, spalinowe ... jak leci. Nawet w narodowe czy koscielne swieto musi puszczac w obieg decybele. Im glosniej tym lepiej. A okrasza te swoje folwarczne wystepy kawalkami z disco polo ... Czy taki egzemplarz nie jest gorszy, niz para zdrowych, wesolych dzieciakow ? ... Ja uwazam, ze jest !
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3

Na wewnętrznym podwórku mieliśmy plac zabaw i kawał trawnika . Dzieci jak dzieci , czasami przeszkadzał hałas ale zawsze tłumaczyliśmy że to dzieci , kiedy i gdzie mają być sobą ? Wspólnota przegłosowała ( większość zapomniała jak ich pociechy latały po tym placu) likwidację infrastruktury placu zabaw i obsianie tego miejsca trawą . Mamy teraz zamiast śmiechu i krzyków dzieci , szczekanie i ujadanie wszelkiej maści psów od samego rana do pózniej nocy a nawet w nocy , trawnik jest teraz sr*l-nio -- szcza...lnią ! To ja już wolę dzieci i ich śmiech ! Pozdrawiam wspólnotę i ich psy zamiast dzieci !
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów

Módl się żeby jak podrosną nie zostały muzykami -jak ty . Bo będą jedna frazę na saksofonie ćwiczły tygodniami , oczywiście fałszując. Córka ucząca się u nas bloku do matury dostawała w tym czasie świra .
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozumiem Cię doskonale.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie rozmowa nie pomogła to zacząłem głośno puszczać GorePig zawsze, kiedy byłem w domu :) Dosyć specyficzny deathcore.
Tydzień wytrzymali, zrobiło się spokojniej.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Męczyłam się chwilę w blokowej klatce. Był muzyk, który napier... na instrumentach dętych.
Był też gejuśka, któremu przeszkadzały dzieci sąsiadów z dołu, ale lubił przyjść do mnie, piętro wyżej pomarudzić.
Para gburów z dwoma wielkimi psami, które wyły jak opętane. Córka sąsiadów brzdąkała na pianinku.
Życie. Najróżniejsze sytuacje.
Gdybym liczyła na to, ba, oczekiwała, że ktoś dostosuje się do mnie to na samą myśl o efektach, wybucham śmiechem.
O jakich "zasadach życia społecznego" mówimy?
Zdrowe dzieci to skarb. Polskie dzieci to już w ogóle.
Kiedy śpiewają, śpiewaj pan z nimi.
Jeśli przyszli ze wsi do miasta, męczą się bardziej niż pan.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7

Zrozumiałe jest, że sytuacja z hałaśliwymi sąsiadami może być bardzo frustrująca, zwłaszcza gdy wpływa na komfort codziennego życia. Warto podejść do tego z empatią i cierpliwością. Możesz spróbować uprzejmie zwrócić im uwagę, podkreślając swoje potrzeby i prosić o zrozumienie. Na przykład, możesz powiedzieć: Rozumiem, że dzieci są bardzo energiczne i cieszę się, że mają gdzie się bawić. Jednakże hałas, który powstaje, jest dla mnie i mojego dziecka dość uciążliwy, szczególnie podczas nauki i pracy w domu. Czy moglibyście spróbować ograniczyć hałas, szczególnie w godzinach, gdy jest to dla nas najbardziej problematyczne? Taki ton pomoże uniknąć konfliktu i zbudować lepsze zrozumienie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

pan maruda, nie masz większych problemów?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Nie dziw się to są dzieci - zastanów się nad przeprowadzką do domu :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Inne tematy z forum

Biżuteria jako prezent? (40 odpowiedzi)

Hej, szukam prezentu dla koleżanki i widziałam ostatnio w sieci firmę, która robi dość unikatową...

Potrzebna pomoc kancelarii przy oddłużaniu (3 odpowiedzi)

Zastanawiam się nad możliwością oddłużenia bez konieczności ogłaszania upadłości. Czy ktoś z Was...

Kącik zdrowo Infantylnych cz.2 (3001 odpowiedzi)

https://forum.trojmiasto.pl/Kacik-zdrowo-Infantylnych-t991133,1,30.html