Miałam "przyjemność" być w tym lokaklu dwukrotnie i za każdym razem tłumy ludzi, że przecisnąc się do toalety graniczyło z cudem... nie wspoominając już o możliwości "poruszania nóżką" na parkiece. No cóż, czego nie robi się dla większego zysku. Może warto pomyśleć o komforcie klientów ograniczając liczbę gości do tego stopnia, aby nie musieli czuć się jak w gdańskm ZKM ??

P.S Proszę tylko nie pisać, ze "u Nas w klubie Goście się świetnie bawią "