Re: Przerośnięty trzeci migdał- do usunięcia
white_rabbit
(13 lat temu)
Moj synek mial zabieg usuwania migdalka i dodatkowo drenaz uszu plus zalozenie drenow. Zabieg we wrzesniu, w Swissmedzie.
Wszystko zupelnie inaczej niz w opisywanych przypadkach, wiec to pewnie moze roznie wygladac.
Przyszlismy do szpitala w sobote rano, o 9.00 zabieg (ok. 40 minut), o 14.00 wypis do domu. Przebieg rzeklabym idealny. Jadl tego samego dnia, co chcial, ale musialo byc chlodne. Na kroplowke, po przebudzeniu sie nie zgodzil, wiec obyl sie bez. Dalismy na noc nurofen i tyle. Nie spal wcale po zabiegu, chociaz by sie przydalo, ale mowy o tym nie bylo. W domu juz funkcjonowal normalnie, bez stresu, traumy itp. Dr do nas dzwonil w sprawie samopoczucia synka, bylo swietne, wiec nie potrzebny byl dalszy szpital. Krwawien zadnych nie bylo, ani jakiegos wielkiego bolu, uszy oczyszczone dokladnie, wiec tez nic sie nie lalo. Mojej przyjaciolki synek mial ten sam zabieg kilka miesiecy wczesniej na Klinicznej. Tam zamiast 40 minut trwal ok. 20. Z uszu lalo sie przez kilka dni, bardzo obficie. Wg mnie po prostu zamiast dobrze oczyscic dr wybral akcje szybka i niech dreny same wykonaja robote. Osobiscie wole dokladniejsze oczyszczenie na miejscu i potem juz spokoj. W Akademii, tez nie byli 3 dni, tylko 1 dobe, wiec chyba te 3 dni to w jakis bardzo ciezkich przypadkach, bo potrzeby nie ma zadnej. Albo moze lekarz z poprzedniej epoki, majacy takie przyzwyczajenie od 30 lat.
Uszy maja sie doskonale, od wrzesnia tylko 1 infekcja, trwajaca tydzien. Ja jestem zwolennikiem zabiegu, mimo ze balam sie strasznie i mielismy wczesniej polroczne leczenie u laryngologa, zeby miec pewnosc, ze zabieg jest niezbedny. U nas byl. I niedosluch juz duzy. Ale minelo jak reka odjal. Zaraz po zabiegu.
0
0