Przestrzegam - zakupy online w Piotr i Pawel
Przestrzegam przed zakupami w internetowej wersji sklepu Piotr i Pawel. Nie warto.
Po pierwsze niesamowicie ciężko znaleźć wolny termin dostawy, ale to akurat rozumiem, cóż czasy są ciężkie, więc i chętnych dużo. Jak już uda się zarezerwować termin, to strona jest notorycznie przeciążona i wali błędami, albo działa niesamowicie wolno. Zamówienie na kilkanaście pozycji składałem prawie godzinę (później się poddałem, uznałem, że nie warto się dłużej męczyć). A później funkcja koszyka zwariowała i koszyk zaczął multiplikować niektóre pozycje (dokładniej maślanki, dodałem po 2 sztuki dwóch rożnych, a po jakimś czasie miałem po kilkanaście wierszy tych maślanek i w każdej po kilkanaście sztuk/kilkadziesiąt). Szybko zamówienie zaczęło iść w tysiące złotych. Wykasowanie też nie okazało się proste, bo system nie chciał tego wykasować, tylko każda próba wykasowania zwiększała ilość tych nieszczęsnych maślanek. Pomogło w końcu wylogowanie, wykasowanie plików cookies i wybranie opcji wykasuj cały koszyk. Drugą godzinę składałem kolejne zamówienie na kilkanaście sztuk. To w końcu system przyjął.
Dziś rano był termin dostawy. Zadzwoniła miła Pani, że nie mają części produktów. Cóż czasy ciężkie zdarza się. Ale kiedy zaczęła tłumaczyć czego nie mają, to okazało się, że niecała połowa zamówienia musi zostać zmieniona. Cóż nie ma co wybrzydzać...
W końcu przyjechał kurier i przywiózł zamówienie (po owych zmianach). Zostawił pod drzwiami i uciekł. Nie dziwię się chłop też pewnie obawia o zdrowie. Ale.... pomimo tych wszystkich ceregieli ze zmianami. Znów okazało się, że zamówienie jest niekompletne i pozmieniane nawet wg tych telefonicznych zmian.
Jednym z punktów była zamówiona w liczbie 7 sztuk śmietanka zott. Zostało ustalone, że ponieważ sklep nie ma 7 sztuk, dostarczy 5 sztuk śmietanki zott i 2 śmietanki uht. Śmietanki uht zostały dostarczone, natomiast w zamówieniu brakuje 5 sztuk śmietanek zott. Czyli jestem w plecy prawie 17 zł. Sklep telefonu nie odbiera, kuriera nie ma (bo już pojechał), telefonu do kuriera brak.
Ponadto zgodnie z zamówieniem przedmioty miały być spakowane w torby foliowe a były luzem w kartonie. Torby foliowe kosztują 4.50 zł a zamówienia w kartonie 4.00 zł. Co daje różnicę 0.50 zł, niby drobiazg ale dla zasady.
W odniesieniu do zmian dodam prawie połowa towarów została zamówiona na inne. A nawet te, o zamianie których zostałem poinformowany telefonicznie, nie zostały dostarczone zgodnie z zamówieniem. Dla przykładu mleko świeże Łaciate wg rozmowy telefonicznej miało być zamienione na mleko firmy Piątnica bo Łaciatego nie było, a zostało zamienione na Mleko Świeże Polskie i dostarczone nie w ilości 5 szt a 3 szt. Pasztet z jelenia i dzika wg rozmowy miał być zamieniony na pasztet z królika tej samej firmy i w tej samej cenie, a został zamieniony na produkt innej firmy, droższy o 1 zł.
Epidemia koronawirusa kiedyś się skończy, a opinia o sklepie pozostaje na lata.
Generalnie rozumiem, że jest ciężko, ale... Złożyłem reklamację przez stronę www piotra i pawła. I tu kolejny koszmarek. Dodzwonić się nie idzie. Mailem wysłać reklamacji nie można. Formularz reklamacyjny malutki ciężko coś wpisać. Niby można dołączyć zdjęcia na 20MB, ale przy takich zdjęciach strona wywala się. Dołączyłem w końcu miniaturki zdjęć w innej wiadomości. Żadne potwierdzenie na maila, że reklamacja została złożona nie doszło.
Słowem nawet mimo ciężkiego okresu i tego, że można zrozumieć, że sklep ma problemy, to zamówienie przekracza wszelkie granice akceptowalności. Czy w końcu sklep nie ma stanów magazynowych w komputerach i nie jest w stanie nad tym zapanować. Chyba na stronie powinien wystawiać produkty, które są w magazynie i rezerwować ich liczbę wg złożonych zamówień.
Odradzam (gdyby ktoś z Piotra i Pawla czytal przypadkiem te wiadomosc nr zamowienia 2169740).
Po pierwsze niesamowicie ciężko znaleźć wolny termin dostawy, ale to akurat rozumiem, cóż czasy są ciężkie, więc i chętnych dużo. Jak już uda się zarezerwować termin, to strona jest notorycznie przeciążona i wali błędami, albo działa niesamowicie wolno. Zamówienie na kilkanaście pozycji składałem prawie godzinę (później się poddałem, uznałem, że nie warto się dłużej męczyć). A później funkcja koszyka zwariowała i koszyk zaczął multiplikować niektóre pozycje (dokładniej maślanki, dodałem po 2 sztuki dwóch rożnych, a po jakimś czasie miałem po kilkanaście wierszy tych maślanek i w każdej po kilkanaście sztuk/kilkadziesiąt). Szybko zamówienie zaczęło iść w tysiące złotych. Wykasowanie też nie okazało się proste, bo system nie chciał tego wykasować, tylko każda próba wykasowania zwiększała ilość tych nieszczęsnych maślanek. Pomogło w końcu wylogowanie, wykasowanie plików cookies i wybranie opcji wykasuj cały koszyk. Drugą godzinę składałem kolejne zamówienie na kilkanaście sztuk. To w końcu system przyjął.
Dziś rano był termin dostawy. Zadzwoniła miła Pani, że nie mają części produktów. Cóż czasy ciężkie zdarza się. Ale kiedy zaczęła tłumaczyć czego nie mają, to okazało się, że niecała połowa zamówienia musi zostać zmieniona. Cóż nie ma co wybrzydzać...
W końcu przyjechał kurier i przywiózł zamówienie (po owych zmianach). Zostawił pod drzwiami i uciekł. Nie dziwię się chłop też pewnie obawia o zdrowie. Ale.... pomimo tych wszystkich ceregieli ze zmianami. Znów okazało się, że zamówienie jest niekompletne i pozmieniane nawet wg tych telefonicznych zmian.
Jednym z punktów była zamówiona w liczbie 7 sztuk śmietanka zott. Zostało ustalone, że ponieważ sklep nie ma 7 sztuk, dostarczy 5 sztuk śmietanki zott i 2 śmietanki uht. Śmietanki uht zostały dostarczone, natomiast w zamówieniu brakuje 5 sztuk śmietanek zott. Czyli jestem w plecy prawie 17 zł. Sklep telefonu nie odbiera, kuriera nie ma (bo już pojechał), telefonu do kuriera brak.
Ponadto zgodnie z zamówieniem przedmioty miały być spakowane w torby foliowe a były luzem w kartonie. Torby foliowe kosztują 4.50 zł a zamówienia w kartonie 4.00 zł. Co daje różnicę 0.50 zł, niby drobiazg ale dla zasady.
W odniesieniu do zmian dodam prawie połowa towarów została zamówiona na inne. A nawet te, o zamianie których zostałem poinformowany telefonicznie, nie zostały dostarczone zgodnie z zamówieniem. Dla przykładu mleko świeże Łaciate wg rozmowy telefonicznej miało być zamienione na mleko firmy Piątnica bo Łaciatego nie było, a zostało zamienione na Mleko Świeże Polskie i dostarczone nie w ilości 5 szt a 3 szt. Pasztet z jelenia i dzika wg rozmowy miał być zamieniony na pasztet z królika tej samej firmy i w tej samej cenie, a został zamieniony na produkt innej firmy, droższy o 1 zł.
Epidemia koronawirusa kiedyś się skończy, a opinia o sklepie pozostaje na lata.
Generalnie rozumiem, że jest ciężko, ale... Złożyłem reklamację przez stronę www piotra i pawła. I tu kolejny koszmarek. Dodzwonić się nie idzie. Mailem wysłać reklamacji nie można. Formularz reklamacyjny malutki ciężko coś wpisać. Niby można dołączyć zdjęcia na 20MB, ale przy takich zdjęciach strona wywala się. Dołączyłem w końcu miniaturki zdjęć w innej wiadomości. Żadne potwierdzenie na maila, że reklamacja została złożona nie doszło.
Słowem nawet mimo ciężkiego okresu i tego, że można zrozumieć, że sklep ma problemy, to zamówienie przekracza wszelkie granice akceptowalności. Czy w końcu sklep nie ma stanów magazynowych w komputerach i nie jest w stanie nad tym zapanować. Chyba na stronie powinien wystawiać produkty, które są w magazynie i rezerwować ich liczbę wg złożonych zamówień.
Odradzam (gdyby ktoś z Piotra i Pawla czytal przypadkiem te wiadomosc nr zamowienia 2169740).