Re: Przyjaźń damsko-męska?
A ja wierzę, zresztą mam takiego kolegę/przyjaciela. Znamy się od najmłodszych lat, razem wychowaliśmy się na jednym podwórku. Nigdy nie spojrzeliśmy na siebie jak na obiekt seksulany i pod żadnym pozorem nie jest to udawane, a facet do brzydkich nie należy i nie jest pedałem :)
==
Nigdy, nie mów nigdy - też takiego kogoś miałam, chodziliśmy do podstawówki razem (on rok wyżej), spędzaliśmy dzieciństwo bo nasze matki były dalekimi kuzynkami, po latach okazało się, że się we mnie zakochał, w sumie nawet nie wiem dlaczego bo nigdy niczego mu nie zasugerowałam nawet, bo mi nawet przez myśl nie przeszło coś takiego - ot pomagałam mu tylko zdać maturę bo po śmierci matki opuścił się w nauce.
Później z innym chłopakiem też przyjaźń zaczeła się w szybkim tempie przeradzać w coś więcej - może ja po prostu tak działam na mężczyzn :D
Poza tym akurat przyjaźń jest dobrym wstępem do miłości, wg mnie najlepszym.
Więc nauczyłam się trzymać mężczyzn na stosowny dystans - jak mawiają moi znajomi osiągnełam w tym mistrzowski poziom i dzięki temu nie ma niedomówień.
nawet nie potrafię sobie wyobrazić żę dzwonie do "przyjaciólki" i mówie jak jest mi zle :D:D porażka jakaś... co ja mógłbym z nią robić...?:P Bić się na poduszki , gadać o facetach ? :D Jakby byłą taka fajna i wogóle..to bym na nią poleciał nie ma mocnych :D
==
Masz rację po co tworzyc sztuczne relacje. Albo miłość, albo znajomość.
Przyjaźń to kobieta z kobietą, a mężczyzna z mężczyzną. I to jest naturalne.
5
3