Witam, jestem załamana i proszę o pomoc.

Gdy synek miał 6 tygodni trafiliśmy do szpitala z gorączką, okazało się, że ma zakażenie układu moczowego baterią e.coli. Leżeliśmy tam 10 dni, podawali antybiotyk i po miesiącu mieliśmy wrócić na badanie na refluks układu moczowego (CUM). Przed badaniem zrobiliśmy kontrolny posiew, dziś odebrałam wyniki i znów jest bakteria :( Pseudomonas aeruginosa - pałeczka ropy błękitnej. Już trochę się naczytałam, że to bakteria szpitalna, czy możliwe że przynieśliśmy ją z pieprzonego szpitala? Czy ktoś miał taki przypadek? Czy teraz znów będziemy musieli wrócić do szpitala na antybiotykoterapię? To jakaś masakra, przecież to błędne koło. Dodam, że synek nie gorączkuje i jest w świetnym stanie. Przy wyniku posiewu napisali, że możliwość kolonizacji zewnętrznego ujścia cewki. Czy możliwe, że bakteria jest tylko na zew i nie zakaziła układu moczowego? Proszę o porady :(

Myśle ze powinnas niezwłocznie zgłosić się do szpitala,to niebezpieczna bakteria i niestety oporna na wiele antybiotyków

Tak jak napisano powyżej, powinnaś niezwłocznie zgłosić się do szpitala, bo akurat z tą bakterią nie ma żartów.

natychmiast do szpitala!!!