Psy ogrodnika i władcy śmietnika w necie
Oprócz psów ogrodnika w necie grasują także owczarki, pilnujące porządku i baczące by jakiś osobnik nie oddalił się zbytnio od stada. Ale nie są to jedyne żyjątka, które znalazły sobie upodobanie w wirtualnym świecie. Są tu królowie podwórka, rycerze piaskownicy, lwy salonowe, kieszonkowe klony Kubłów Powiatowych a przede wszystkim władcy śmietnika.
Parę lat temu zetknąłem się z takim przypadkiem na forum "Dziennika" (obecnie "Dziennik Gazeta Prawna").Królował tam pośród komentatorów osobnik o rybim nicku "tuńczyk". Rządził się i szarogęsił, wydawał polecenia i dyspozycje,łajał i poszturchiwał, obrzucał inwektywami. Prawdziwy król piaskownicy.
Trollowanie w sieci dorobiło się już pewnej tradycji, ukształtowały się pewne stałe typy tego rodzaju zachowań.
Łukasz Warzecha zestawił listę pseudoargumentów jakimi posługują się medialni komentatorzy. O tej liście należy także pamiętać wchodząc do netu.
Problem z trollowaniem pojawił się jako skutek tego, że wraz z rozwojem technologii informatycznych i informacyjnych rozpowszechniło się złudzenie, że poszerzyły się też i kompetencje ludzkie. I dlatego trollom wydaje się,że komentują. Tymczasem komentowanie to nie jest dowolna wypowiedź, lecz tylko taka, ktora podaje kontrfakty lub odmienną interpretację faktów podanych przez komentowanego autora i stanowi próbę obalenia tez przez komentowanego autora stawianych.
Trolle, zamiast komentować, ograniczają się do ataku na nogi piłkarza, zamiast na piłkę, czyli zamiast komentować, atak swój personalizują.
Oto próbka:
"Słuchaj, jak masz problem ze sobą, to się udaj do psychologa."
"Jeeezu, jest tu jakiś admin, albo lekarz?"
" Może jakiś terapeuta lub psycholog pomoże."
Innym sposobem stosowanym przez trolli jest czepianie się nieistotnych fragmentów tekstu i przedrzeżnianie.
Najczęściej spotykanym sposobem jest trollowanie sprowadzające się do wyzwisk, inwektyw i plucia na adwersarzy, w najłagodniejszym przypadku do dowcipkowania.
Najłagodnieszą formą trollowania jest ograniczanie się do stwierdzeń, że tekst się nie podoba, lub że ktoś się z nim nie zgadza, ale bez odniesienia się do podanych faktów. Czyli gołosłowie.
"Kto dał ci prawo decydować co jest normą a co nie ?Widzę w Twoich poglądach dużo znieznośći z Prezesem."
Wreszcie, na pograniczu trollowania i komentowania znajdują się wypowiedzi uparcie utrzymujące, że ziemia jest płaska, jak w dyskusji o lesie i wyrażanie opinii, że park i osiedle zamiast lasu to jest postęp cywilizacyjny.
Takim komentatorom należy powiedzieć: "Kury wam szczać prowadzać a nie komentować".
Okazują się znakomitymi lekarzami, psychologami i politykami, ale merytorycznego odnisienia się do podanych faktów z ich strony nie spodziewaj się, bo są niewygodne i lepiej je przemilczeć, a może też są za trudne do interpretacji, gdyż brak stosownych kompetencji analitycznych.
Parę lat temu zetknąłem się z takim przypadkiem na forum "Dziennika" (obecnie "Dziennik Gazeta Prawna").Królował tam pośród komentatorów osobnik o rybim nicku "tuńczyk". Rządził się i szarogęsił, wydawał polecenia i dyspozycje,łajał i poszturchiwał, obrzucał inwektywami. Prawdziwy król piaskownicy.
Trollowanie w sieci dorobiło się już pewnej tradycji, ukształtowały się pewne stałe typy tego rodzaju zachowań.
Łukasz Warzecha zestawił listę pseudoargumentów jakimi posługują się medialni komentatorzy. O tej liście należy także pamiętać wchodząc do netu.
Problem z trollowaniem pojawił się jako skutek tego, że wraz z rozwojem technologii informatycznych i informacyjnych rozpowszechniło się złudzenie, że poszerzyły się też i kompetencje ludzkie. I dlatego trollom wydaje się,że komentują. Tymczasem komentowanie to nie jest dowolna wypowiedź, lecz tylko taka, ktora podaje kontrfakty lub odmienną interpretację faktów podanych przez komentowanego autora i stanowi próbę obalenia tez przez komentowanego autora stawianych.
Trolle, zamiast komentować, ograniczają się do ataku na nogi piłkarza, zamiast na piłkę, czyli zamiast komentować, atak swój personalizują.
Oto próbka:
"Słuchaj, jak masz problem ze sobą, to się udaj do psychologa."
"Jeeezu, jest tu jakiś admin, albo lekarz?"
" Może jakiś terapeuta lub psycholog pomoże."
Innym sposobem stosowanym przez trolli jest czepianie się nieistotnych fragmentów tekstu i przedrzeżnianie.
Najczęściej spotykanym sposobem jest trollowanie sprowadzające się do wyzwisk, inwektyw i plucia na adwersarzy, w najłagodniejszym przypadku do dowcipkowania.
Najłagodnieszą formą trollowania jest ograniczanie się do stwierdzeń, że tekst się nie podoba, lub że ktoś się z nim nie zgadza, ale bez odniesienia się do podanych faktów. Czyli gołosłowie.
"Kto dał ci prawo decydować co jest normą a co nie ?Widzę w Twoich poglądach dużo znieznośći z Prezesem."
Wreszcie, na pograniczu trollowania i komentowania znajdują się wypowiedzi uparcie utrzymujące, że ziemia jest płaska, jak w dyskusji o lesie i wyrażanie opinii, że park i osiedle zamiast lasu to jest postęp cywilizacyjny.
Takim komentatorom należy powiedzieć: "Kury wam szczać prowadzać a nie komentować".
Okazują się znakomitymi lekarzami, psychologami i politykami, ale merytorycznego odnisienia się do podanych faktów z ich strony nie spodziewaj się, bo są niewygodne i lepiej je przemilczeć, a może też są za trudne do interpretacji, gdyż brak stosownych kompetencji analitycznych.