Ogólne pierwsze wrażenie pozytywne, ale niestety z upływem czasu zostało ono spaprane na maksa. Chwilę po wejściu zamówiłem pizzę 50/50 margarita/capriciosa. Zapłaciłem, ale przy stoliku spojrzałem na paragon a tam za pizzę 26 (!!) zł. Wróciłem do baru - przeproszono mnie i oddano mi 10 zł. OK, rozumiem, każdy może się pomylić. Następnie kupowałem piwo, które butelkowe kosztuje tam 6,50 zł. Z 10 zł wydano mi 3 zł. OK, pomyślałem - może nie mają drobnych. Za drugim razem to samo. Uprzedziłem znajomych, że łysy pan kroi na każdym piwie 50 groszy. Kolega kupił 2 piwa, zapłacił dwudziestozłotówką. Łysy wydał mu 6 zł, a na pytanie ile kosztuje piwo odpowiedział 6,50 zł. na pytanie dlaczego pan wydał 6 zł, łysy zapytał, czy kolega dał 20 zł. (NIE !! na pewno dał 19 zł !!) potem kupiłem kolejne piwo tylko po to, by sprawdzić, czy nadal to robi. Oczywiście sytuacja ta sama z 10 zł dostałem 3 zł reszty. Zwróciłem łysemu uwagę, że to już 3 raz i że kolegę też próbował oszukać. gościu mi odpowiedział: Trzeba było sprawdzać resztę I mówić! Rozumiem, mecz - Polacy, piwko, ale żeby tak perfidnie kroić ludzi, którzy przyszli tam spędzić miło czas ?? - Bardzo słabo
nie polecam nikomu

Panie kudłaty Piotrze, ten łysy pan miał prawo się mylić bo był nowy i dzień wcześniej na imprezie masowej sprzedawaliśmy piwo z kaucją za butelkę 0,50 gr i butelkowane piwo kosztowało 7zł na wynos.
Ponieważ nam doliczają kaucję za butelki w hurtowni a na imprezach nie wraca nam bardzo dużo butelek postanowiliśmy doliczać kaucję na wynos a przy zdawaniu butelki oddawaliśmy 0,50 gr kaucji, Tak mogło być przez pomyłkę, nie myli się ten kto nic nie robi a my czasami mamy tam niezły kocioł, więc Panie Piotrze proszę o niepodejrzewanie nas o oszukiwanie na 0,50gr na piwie bo czasami mamy więcej z napiwków.
Za zaistniałą sytuację pozostaje nam tylko przeprosić Pana i zaprosić na kolejne mecze bo przyzna pan że w takiej atmosferze wspólne oglądanie meczu u nas w Pubie to całkiem inne przeżycie.
pozdrawiamy
Arena Pub

Obsługa do wymiany, długoby pisać. Poza tym nachlane towarzystwo, obrz...e kible. Wiecznie narąbani goście którym nikt nie zwraca uwagi, bo to "stali bywalcy" Anna Ś alkoholiczka z ul. Gdynskiej (wielka pani hehe) ze swoim śląskim gachem Jareczkiem którego obsługa niejednokrotnie holowała do wyjścia...Żenada nie pub.

Przy cenie za piwo 6,50, to i tak macie 4,50 zł. narzutki. Wstydziłbyś się pan kasować za te butelki......