Wiecie co wam powiem. Ojcom jest latwo oddac dzieco na wychowanie matki i niech ta sie martwi. jak ojciec nie potrafi zarobic tyle by pokryc polowe kosztow utrzymania dziecka, to niech znajdzie inna prace. matka przeciez tez pokrywa polowe, a dodatkowo nie moze ngdzie dorobic, bo musi popoludniami sie dzieckiem opiekowac. A jakby zaplacila za nianie, to wydalaby wszystko co dodatkowo zarobila. Naprawe mezczyzni maja wieksze mozliwosci zarobkowe chociazby z tego wzgledu, ze maja wolny czas i moga isc na drug etat. U mnie utrzymanie dziecka wychodzi 800 zl miesiecznie. Maz najpierw placil 400 zl. Potem olal nas i przestal opiekowac sie dzieckem w zasadzone dni, przez co ja musialam zrezygnowac z dodatkowej pracy (2 razy w tygodniu sprzatalam po domach prywatnych). wkurzylam sie, bo przestawalo mi starczac nawet na jedzenie. W tej mojej glownej pracy zarabiam najnizsza krajowa. poszla do adwokata do kancelarii Legaleo i zlozylismy wniosek o podwyzszenie alimentow. Dostal 700 zl :) roznica prawie taka (troche nizsza) niz moja strata zarobkowa przez to ze on olal dzieci i caly ciezar spadl na moje barki.
6
0