Pytanko do kobiet:)
Dziewczyny, całe życie byłam zupełnie obojętna na wizualne walory facetów - kręcił mnie charakter, głos, poglądy. Teraz, kiedy jestem ok 30tki to się zmieniło i średnio sobie z tym radzę. Problem w tym, że mam zabójczego szefa, który niemożliwie mnie rozkojarza. Facet mi mówi, co mam zrobić, a ja myślę, że ma cudne ramiona:P Nie ma w tym krzty romantyzmu, po prostu - mięcho:P Ciacho:P Bierz mnie jak chcesz, bo się odwodnię, taka jestem mokra;)
Czy coś takiego wam się zdarzalo?
Dodam jeszcze, że nigdy w życiu nie zrealizowałabym fantazji, choćby ze względu, że to moja wymarzona praca, a to mój szef. Po za tym nie jestem sama.Chodzi mi tylko o to, że do tej pory bodźce wizualne totalnie mnie nie wzruszały, a teraz czuję się chyba tak, jak musza się przy nas czuć faceci...
Czy coś takiego wam się zdarzalo?
Dodam jeszcze, że nigdy w życiu nie zrealizowałabym fantazji, choćby ze względu, że to moja wymarzona praca, a to mój szef. Po za tym nie jestem sama.Chodzi mi tylko o to, że do tej pory bodźce wizualne totalnie mnie nie wzruszały, a teraz czuję się chyba tak, jak musza się przy nas czuć faceci...