W Gdańsku Matarni chciałam z mężem i córką kupić zmywarkę Bosch jednak dowiedziałam się,że jest tylko jedna -wystawowa ,dowiedziałam się również,że w Klifie jest ta sama zmywarka x5 więc postanowiliśmy z mężem pojechać go Gdyni i tam ją kupić i tu popełniliśmy duży błąd. Owszem było 5 sztuk tej samej zmywarki jednakże były one wystawowe . Pracownik był bardzo niemiły i powiedział,że wystawowych się nie sprzedaje (w Matarni nie było z tym problemu) ,a jeżeli już to trzeba czekać kilka dni. Więc postanowiłam,że porozmawiam z kierownikiem bo dlaczego w jednym sklepie można z wystawy zdjąć,a w drugim nie?? Kierownika nie było,pojawił się po 30 minutach.Ale o dziwo o tym czy może sprzedać tą zmywarkę musiał porozmawiać ze swoim pracownikiem(wcześniej już wspomnianym) ,ten nie był zadowolony tym (po prostu nie chciało mu się pracować) i kręcił głową,że 'nie można ' jej sprzedać. Jednak kierownik się zgodził,pracownik był bardzo niezadowolony i wdał się w bardzo niemiłą wymianę zdań najpierw ze mną, potem z moją córką. W dodatku BYŁ AGRESYWNY !!!!! Oczywiście kierownik próbował go uspokoić,ale na niewiele to się zdało:/ Uważam że takie zachowanie wobec klienta jest NIEDOPUSZCZALNE !!!!!!

po co było d*pę zawracać :)

trzeba bylo zatargac go za kudly przed sklep i tam nakopac do d@py! Dwie"baby" dalyby rade, w mysl zasady "na wariata trzeba wiekszego wariata". Po takiej lekcji, drogie kobietki, bylby to najgrzeczniejszy sprzedawca w Trojmiescie!

Zgadzam się absolutnie, unikają klientów jakbyśmy mieli jakiś trąd czy coś w tym rodzaju. Zero zainteresowania a jak o coś pytasz to twierdzą że są bardzo zajęci po czym wpatrują się w monitor jak szpak w p...e . W efekcie pojechałam do sklepu konkurencyjnego i tam kupiłam plytę indukcyjną ten sam model co w euro ale za mniejsze pieniążki:)

trymajcie się zdala od RTV AGD ... poważnie