Radio Gdańsk na tropie faszystów...

Radio Gdańsk wspina się na wyżyny sztuki dziennikarskiej, tej
alternatywnej. Proszę popatrzeć na najnowsze osiągnięcia tej stacji, z
dnia dzisiejszego. Otóż zebrani w studio lokalni komentatorzy gdańskich
mediów zorganizowali sobie dzisiaj fest ustawkę na tematy aktualne,
cytuję w skrócie:

"Czy Państwo nie widzicie analogii między aktualną sytuacją
polityczną w Polsce a sytuacją w republice weimarskiej przed dojściem
Hitlera do władzy ? "

a za tym idzie clou programu:

"A kto miałby być tym Hitlerem - Kaczyński, ONRowcy ?"

Rozkoszni komentatorzy, zgadujący życzenia władzy na wyprzódki.
Najciemniej jest, jak zwykle, pod latarnią.
Kto bowiem wprowadza systematycznie,kolejne ograniczenia wolności typowe
dla systemu totalitarnego ?
No, kto, koteczku ?
Mam powiedzieć, czy sam wpadniesz na to, koteczku

Obserwuję ze zgrozą i zmartwieniem oraz z poirytowaniem, że nasza kochanieńka władzuchna bardzo z jakiś względów upodobała sobie określać prawdziwych istotnie (a nie przy święcie z flagą w dłoni) patriotów i Polaków rozumiejących interes i złożoność losu polskiego narodu mianem faszystów - zdając sobie dodatkowo sprawę z tego iż przeciętnemu owo słowo kojarzy się na domiar wyłącznie z faszyzmem Niemiec hitlerowskich i z samym Hitlerem oczywiście. Faktycznie znowu w przesądach, szczegółach i gąszczu nieporozumień władza na coraz to nowe socjotechniczne sposoby ogłupia i skłóca nieświadome społeczeństwo ! Od dawna mówi się iż niewiedza jest każdego największym wrogiem. To słuszne stwierdzenie nabrało w Polsce obecnie jeszcze większej wymowy. Państwo dziennikarze (chyba bojąc się o swoje stołki) łżą w mediach mętnego nurtu niczym przysłowiowy pies. Oprócz zmiennych z godziny na godzinę sondaży i przewrotnych, połowicznych informacji mamy też porównywanie nas w mediach do faszystów. Zauważmy, że tych FASZYSTÓW jest coraz więcej i szybko ich przybywa. No cóż stare metody totalitarnego mieszania w opinii publicznej. To kolejne stadium totalitarnej propagandy zmierzające również w prostej linii do ograniczania prawa zbiorowości i jednostek. Taka już sytuacja świadczy o tym, że ktoś ma widoczne już obecnie powody do strachu przed notabene własnym społeczeństwem. To nienormalne w państwie, które pragnie uważać się za normalne ! Pocieszmy się wszyscy jak jeden - nawet Ci którzy jeszcze niczego obecnie nie są w stanie zrozumieć - takie postępowanie władz państwa i służalczych pożal się Boże dziennikarzyn - prowadzi tą władzę już wprost na zatracenie i własną zgubę - to ich koniec definitywny ! Brnąc w coraz większym kłamstwie w zaparte i próbując widoczną walkę ze swoim narodem - skazują się na szybki upadek i ciężki bicz ludu !

Jak się okazuje nie wszyscy dziennikarze poddają się temu terrorowi, czego dowodzą przykłady "Rzeczpospolitej" i "Uważam rze".W prawdziwej demokracji główną instytucją polityczno-prawną jest obywatel, do tego posiadający broń, a nie urzędnik państwowy, nawet taki jak prezydent czy premier, no ale obywatelskość to obowiązek pilnowania władzy na okrągło. Dziennikarze dali dobry przyklad jak należy postępować. A ci z Gdańska to ostatnia nędza.