Rehabilitacja
Od urodzenia jestem sceptyczny co do możliwości medycyny, co nie znaczy, że z niej nie korzystam.Przez lata miałem dolegliwość polegającą na naderwaniu przyczepów mięśni ręki (tzw. łokieć tenisisty") oraz barku. Odnawiało mi się to po każdej zimie, ponieważ mam spory teren do odśnieżania. Do tej pory było to nieuleczalne, poza gipsem na dłuższy czas, na co się oczywiście nie decydowałem. Okazało się ostatnio, że Placówka Dra Romanowskiego posiada najnowsze urządzenie, jakie od niedawna w medycynie funkcjonuje- tzw. pozaustrojowa fala uderzeniowa. Byłem bardzo sceptyczny, ale zaryzykowałem. Po czterech zabiegach stan mój bardzo się poprawił. Musiałem jednak wziąć jeszcze trzy zabiegi. I POMOGŁO, choć naprawdę nie wierzyłem, że pomorze. Do tego rewelacyjna terapia towarzysząca zabiegom w wykonaniu fizjoterapeutki Pani Kasi B.