Relacja Kasiorek555 25.09.2010
Cześć dziewczyny napisze na początku że dzień naszego ślubu był najpiekniejszym dniem w naszym życiu. Pogoda dopisala, bylo przepęknie, cieplutko, slonko świecilo.
Zaścianke- Fantastyczne miejsce, goście zachwyceni miejscem, wystrojem. Obsługa niewidoczna, ale caly czas obecna, stoły czyste przez całą impreze. Dziewczyny kelnerki bardzo sympatyczne, Pani Beatka rewelacja, kobieta ma serce do tego co robi, ze wszystkim można się do niej zwrócić i pomoże. Zaścianek polecam wam dziewczyny naprawde. Jedzenie bardzo smaczne goście zachwalali z resztą my też, dzik pyszny.
Tort Sowa- byl tak pyszny że z 10 kg (4 pietra) nie zostalo nic, wiec to samo mówi za siebie, a gości bylo 70 osób.
Apus- orkiestra extra, chłopaki tak rozbawiali gości że goście z parkietu nie schodzili, chłopaki super się spisali.
Fotograf- Sylwester Ciszek, Za tydzien będa zdjecia to zobaczymy, ale odczucia z wesela super, wtapiał się w gości i nie bylo go wogole widać, tylko błyski fleszy. Sesji nie mamy bo niestety pogoda na to nie pozwala.
Fotolol- kamerzysta tak samo super, na film poczekamy to potem opisze jak wyszło. Ale napewno dobrze.
Aleksandra Czerwińska- rewelacja, fryzurka trzymała się do następnego dnia, ale niestety trzeba bylo ją sciągnąć. Bardzo sympatyczna i pomocna.
Makijaż- Pani Maria, nazwiska nie pamiętam musialabym sprawidzić, ale makijaż rewelka tak pomalowane oczy jak sobie wymarzyłam i bardzo trwaly makijaż co jest najważniejsze, szkoda mi go bylo rano zmywać.
Suknia BJ wejherowo- niesamowita, taka moja wymarzona, Panie bardzo się postaraly, Dostalam tyle pochwal tej sukienki że naprawde bylo mi bardzo milo, goście zabronili mi jej oddawać, no ale niestety była szyta do pierwszego wyporzyczenia, niestety.
Jeżeli o kimś zapomnialam to przepraszam, ale powiem tylko że nie bylo czegoś na co bym się zdenerwowala, czegoś co by nie wyszlo, czegoś co by bylo inaczej niż zakładaliśmy, wszystko sie udało. Takie wesele się nam wymarzyło i takie było. Acha dodam jeszcze tylko że tak jak dziewczyny pisaly wcześniej czas tak szybko leciał że chwila i już bylo po a my chcielibyśmy jeszcze i jeszcze.....
Zdenerwowanie i łzy były ale tylko jak zobaczylam Pana Mlodego w drzwiach, pożniej już nic kompletnie, w kościele spokój i usmiech na twarzy, za to moja świadkowa byla tak zdenerwowana że ja musialam jej nawlekac nitke na igłe przed samym wyjściem do kościała bo tak jej się ręce trzesły, nie mówiąc nic o mojej mamie która była tez bardzo zdenerwowana, a my spokój i spokój i tak mialo być......
Pozdraiwam was dziewczyny i życze żeby wasze śluby i wesela byly tak udane jak moje.
Zaścianke- Fantastyczne miejsce, goście zachwyceni miejscem, wystrojem. Obsługa niewidoczna, ale caly czas obecna, stoły czyste przez całą impreze. Dziewczyny kelnerki bardzo sympatyczne, Pani Beatka rewelacja, kobieta ma serce do tego co robi, ze wszystkim można się do niej zwrócić i pomoże. Zaścianek polecam wam dziewczyny naprawde. Jedzenie bardzo smaczne goście zachwalali z resztą my też, dzik pyszny.
Tort Sowa- byl tak pyszny że z 10 kg (4 pietra) nie zostalo nic, wiec to samo mówi za siebie, a gości bylo 70 osób.
Apus- orkiestra extra, chłopaki tak rozbawiali gości że goście z parkietu nie schodzili, chłopaki super się spisali.
Fotograf- Sylwester Ciszek, Za tydzien będa zdjecia to zobaczymy, ale odczucia z wesela super, wtapiał się w gości i nie bylo go wogole widać, tylko błyski fleszy. Sesji nie mamy bo niestety pogoda na to nie pozwala.
Fotolol- kamerzysta tak samo super, na film poczekamy to potem opisze jak wyszło. Ale napewno dobrze.
Aleksandra Czerwińska- rewelacja, fryzurka trzymała się do następnego dnia, ale niestety trzeba bylo ją sciągnąć. Bardzo sympatyczna i pomocna.
Makijaż- Pani Maria, nazwiska nie pamiętam musialabym sprawidzić, ale makijaż rewelka tak pomalowane oczy jak sobie wymarzyłam i bardzo trwaly makijaż co jest najważniejsze, szkoda mi go bylo rano zmywać.
Suknia BJ wejherowo- niesamowita, taka moja wymarzona, Panie bardzo się postaraly, Dostalam tyle pochwal tej sukienki że naprawde bylo mi bardzo milo, goście zabronili mi jej oddawać, no ale niestety była szyta do pierwszego wyporzyczenia, niestety.
Jeżeli o kimś zapomnialam to przepraszam, ale powiem tylko że nie bylo czegoś na co bym się zdenerwowala, czegoś co by nie wyszlo, czegoś co by bylo inaczej niż zakładaliśmy, wszystko sie udało. Takie wesele się nam wymarzyło i takie było. Acha dodam jeszcze tylko że tak jak dziewczyny pisaly wcześniej czas tak szybko leciał że chwila i już bylo po a my chcielibyśmy jeszcze i jeszcze.....
Zdenerwowanie i łzy były ale tylko jak zobaczylam Pana Mlodego w drzwiach, pożniej już nic kompletnie, w kościele spokój i usmiech na twarzy, za to moja świadkowa byla tak zdenerwowana że ja musialam jej nawlekac nitke na igłe przed samym wyjściem do kościała bo tak jej się ręce trzesły, nie mówiąc nic o mojej mamie która była tez bardzo zdenerwowana, a my spokój i spokój i tak mialo być......
Pozdraiwam was dziewczyny i życze żeby wasze śluby i wesela byly tak udane jak moje.