Relacja ccytrynki 26.06.2010 A ja bedę Twym Aniołem ...
Od pótora roku śledziłam to forum .. czasami tylko czytalam a czasami sama coś nagryzmoliłam, mądrego, głupiego -różnie bywało ...
Nasz ślub dla Nas był bajkowy ...
W piątek poszliśmy raze ze świadkami do kościółka, wracając goście siedzieli już na ogrodzie i tłukli butelki :) do 23 przzetoczylo się przez nasz ogród jakieś 60 osób :) było głośno wesoło a my z narzeczonym (jeszcze wtedy) zamiataliśmy posłusznie potłuczone Nam szkło :)
Gdy wszyscy już poszli jedyne o czym marzyłam to zasnąć, wyspać się ... mijała godzina 12 ... 1....2.... a ja wciąż nie spałam ... stres przed następym dniem był tak ogromny,że nie umiałam wyłączyć rozmyślania ...
Nagle o 7 rano zadzwonił budzik ... to już ta chwila...
Pierwsze co wstałam mialam rewolucje żołądkowe, stres był tak duży że nie potrafiłam sobie tego wcześniej wyobrazić ... potem o 8 rano fryzjer :) fryzurka piękna i trzymala się całą sobotę i niedzielę :) potem wróciłam i szybko makijaż -aaj byłam baaardzo zadowolona :) nagle wparował kamerzysta i fotograf i zaczeła się jazda bez trzymanki :)
smiechy , żarty- rozluźnianie mnie na wszystkie sposoby:)
Ubieranie sukni slubnej...a potem ten najwspanialszy moment... kiedy schodzilam po schodach i po raz pierwszy w całej okazałości zobaczył mnie jeszcze wtedy narzeczony .... to była nasza chwila ... byliiśmy tylko dla siebie ... mm cudnie :)
potem błogosławieństwo- płakałam bardzo ..ze szczęścia... :) i msza.. jak usłyszałam zespół "Na Niby" to popłyneły mi łzy ... to był najcudowniejszy wybór ... naturalny głos, skrzypce... mm pieknie :) msza zleciala szybko :) i przyjemnie. Wyszliśmy z kościółka, wypuściliśmy gołębie, zebraliśmy "groszaki" i w auto :) Nasza kochana świadkowa pomyślała i w aucie czekał na Nasz szampan i kieliszki :) było bardzo przyjemnie ... :) nagle znaleźliśmy się pod salą :) Przywitali Nas rodzice, potem obiad, pierwszy taniec w dymie ( największą frajdę z tego dymu miały dzieci ) i tańce do rana .... stopy miałam tak opuchnięte jak nigdy, naprawde :)
Nasz najważniejszy w życiu dzień opisałam w szybkim skrócie ... ale terz na końcu chciałabym podziekować :
Kwiaciarni Dana z Gdyni z ulicy Helskiej 8 a konkretniej Indze za zrobienie przepieknych kwiatów ( mój bukiet stoi do dzisiaj)
Fryzjer: Salon Duet z Gdyni , ulica Chylońska a w szczególności Magdzie, za fryzurę która miałam całą niedzielę :)
Ewie Nowak za prześliczny makijaż który trzymał się całą noc, nawet po morzu łez z Błogoslawieństwa i podziękowań :)
Salonowi sukien ślubnych Lisa Ferrera zaprzepiękną suknię- czułam się w niej jak księżniczka :)
Restauracji Gosia w Kielnie- za wspaniale jedzenie, klimat, za cierpliwość do Nas :) a w szczególności właścicielce i pani Magdzie która całe wesele była do naszej dyspozycji- dziekujemy :)
Wszystko wyglądało tak jak to sobie wymarzyliśmy, jedzenie było przepyszne :)
A najmilszą niespodzianką naszego wesela był kamerzysta i fotograf. I dla nich z tego miejsca ogromne dzięki. Byliście super, cierpliwi, uśmiechnięci cały czas. Pozdrowienia dla firmy HP Wideo Foto studio - pan Hubert Podlaski. Już nie możemy doczekać się płyty i zdjęć z wesela :)
Było też największe rozczarowanie naszego wesela... a mianowicie zespół... Dream - którego niestety nie polecam ..
I to chyba na tyle ...
Jeżeli zapomniałam komuś podziękować to dziekuje teraz :) i przepraszam :)
Do końca życia będę pamietała 26.06.2010 .... to był naprawdę bajkowy dzień ....
Nasz ślub dla Nas był bajkowy ...
W piątek poszliśmy raze ze świadkami do kościółka, wracając goście siedzieli już na ogrodzie i tłukli butelki :) do 23 przzetoczylo się przez nasz ogród jakieś 60 osób :) było głośno wesoło a my z narzeczonym (jeszcze wtedy) zamiataliśmy posłusznie potłuczone Nam szkło :)
Gdy wszyscy już poszli jedyne o czym marzyłam to zasnąć, wyspać się ... mijała godzina 12 ... 1....2.... a ja wciąż nie spałam ... stres przed następym dniem był tak ogromny,że nie umiałam wyłączyć rozmyślania ...
Nagle o 7 rano zadzwonił budzik ... to już ta chwila...
Pierwsze co wstałam mialam rewolucje żołądkowe, stres był tak duży że nie potrafiłam sobie tego wcześniej wyobrazić ... potem o 8 rano fryzjer :) fryzurka piękna i trzymala się całą sobotę i niedzielę :) potem wróciłam i szybko makijaż -aaj byłam baaardzo zadowolona :) nagle wparował kamerzysta i fotograf i zaczeła się jazda bez trzymanki :)
smiechy , żarty- rozluźnianie mnie na wszystkie sposoby:)
Ubieranie sukni slubnej...a potem ten najwspanialszy moment... kiedy schodzilam po schodach i po raz pierwszy w całej okazałości zobaczył mnie jeszcze wtedy narzeczony .... to była nasza chwila ... byliiśmy tylko dla siebie ... mm cudnie :)
potem błogosławieństwo- płakałam bardzo ..ze szczęścia... :) i msza.. jak usłyszałam zespół "Na Niby" to popłyneły mi łzy ... to był najcudowniejszy wybór ... naturalny głos, skrzypce... mm pieknie :) msza zleciala szybko :) i przyjemnie. Wyszliśmy z kościółka, wypuściliśmy gołębie, zebraliśmy "groszaki" i w auto :) Nasza kochana świadkowa pomyślała i w aucie czekał na Nasz szampan i kieliszki :) było bardzo przyjemnie ... :) nagle znaleźliśmy się pod salą :) Przywitali Nas rodzice, potem obiad, pierwszy taniec w dymie ( największą frajdę z tego dymu miały dzieci ) i tańce do rana .... stopy miałam tak opuchnięte jak nigdy, naprawde :)
Nasz najważniejszy w życiu dzień opisałam w szybkim skrócie ... ale terz na końcu chciałabym podziekować :
Kwiaciarni Dana z Gdyni z ulicy Helskiej 8 a konkretniej Indze za zrobienie przepieknych kwiatów ( mój bukiet stoi do dzisiaj)
Fryzjer: Salon Duet z Gdyni , ulica Chylońska a w szczególności Magdzie, za fryzurę która miałam całą niedzielę :)
Ewie Nowak za prześliczny makijaż który trzymał się całą noc, nawet po morzu łez z Błogoslawieństwa i podziękowań :)
Salonowi sukien ślubnych Lisa Ferrera zaprzepiękną suknię- czułam się w niej jak księżniczka :)
Restauracji Gosia w Kielnie- za wspaniale jedzenie, klimat, za cierpliwość do Nas :) a w szczególności właścicielce i pani Magdzie która całe wesele była do naszej dyspozycji- dziekujemy :)
Wszystko wyglądało tak jak to sobie wymarzyliśmy, jedzenie było przepyszne :)
A najmilszą niespodzianką naszego wesela był kamerzysta i fotograf. I dla nich z tego miejsca ogromne dzięki. Byliście super, cierpliwi, uśmiechnięci cały czas. Pozdrowienia dla firmy HP Wideo Foto studio - pan Hubert Podlaski. Już nie możemy doczekać się płyty i zdjęć z wesela :)
Było też największe rozczarowanie naszego wesela... a mianowicie zespół... Dream - którego niestety nie polecam ..
I to chyba na tyle ...
Jeżeli zapomniałam komuś podziękować to dziekuje teraz :) i przepraszam :)
Do końca życia będę pamietała 26.06.2010 .... to był naprawdę bajkowy dzień ....