W sobotnie popołudnie wybraliśmy się z rodziną na spacer po Sopocie.
W pewnym momencie naszą uwagę przykuł niebieski ''cudak'' który spontanicznie do nas machał. Okazało się, że jest to Ciasteczkowy Potwór, promotor restauracji Billy's.
Sama restauracja z zewnątrz, dużo swoim wyglądem nie mówiła. jednak karta wydała nam się ciekawa.

Przy samym wejściu, przywitała nas obsługa. Co zabawne, usłyszeliśmy jeszcze kilka razy, dzień dobry, po drodze na górne piętro (które okazało się wyglądać naprawdę ciekawie), w tym przywitał nas nawet barman.

Świadczy to dobrze o lokalu i jego pracownikach.
Po chwili przy naszym stoliku zjawił się kelner. W kilku zdaniach, w profesjonalny sposób doradził nam, zasugerował steki ( mi stek długo dojrzewający, Ohio a żonie polędwice wołową) oraz zupe krewetkową - którą okazała się strzałem w dziesiątkę.

Córka zadowoliła się zupą i polędwiczkami dla dzieci, które jej smakowały. Kelner doradził też wino, a dla córki koktajl bezalkoholowy (jak stwierdził : ''żeby też mogła uraczyć się czymś dobrym'').
Jedzenie było bardzo smaczne, dobrej jakości. Obsługa miła, profesjonalna, nie narzucająca się zbytnio i nie wypytująca po sto razy czy wszystko ok. Będ