Robaczki ...
Ja tylko mogę potwierdzić, że robaczki są stałym elementem menu tej nie polecanej przeze mnie nikomu restauracji :). Wczoraj udałem się żoną na romantyczny obiad i w zasadzie wszystko było fajnie ... do momentu kiedy dostaliśmy danie główne. Na talerzu mojej żony na listku sałaty wił się radośnie 3 centymetrowy, piękny, włochaty, zielony robaczek :). Oczywiście natychmiast straciliśmy ochotę na jakiekolwiek jedzenie, na samą myśl o tym co zjadłem w postaci zupy bo nie wiadomo co w środku było :). Ale tak sobie pomyślałem, że jak ten robaczek chodził po sałacie to może zdrowa była i mało pryskana jak jeszcze żył na niej. Dla mnie najgorsze było załatwienie tej sprawy przez obsługującą mnie kelnerkę. Dostałem ... całe 10% rabatu na wypite wino i zupkę pomidorową. Totalna lipa. Ani Szef Kuchni, ani Menago restauracji nie pofatygowali się i nie przeprosili mnie za zaistniałą sytuację - co dla mnie jest niedopuszczalne. Nie miałem ochoty na robienie awantury - co nawet zdziwiło siedzących obok zbulwersowanych całą sytuacją gości - ale to co mogę polecić wszystkim to omijanie szerokim łukiem tej restauracji i robienie czarnego PR. A wiadomo, że niezadowolony klient powie o tym 10 innym.