Byłam tam 3 razy. Pierwszy raz krótko po otwarciu i było niezwykle miło i smacznie, drugi raz jakieś dwa lata temu i jedzenie było doskonałe, pięknie podane, a porcje spore.
Ostatnia wizyta miała miejsce w długi weekend i tu już raczej rozczarowanie.
Knajpka była pełna ludzi i czas oczekiwania na wszystko był bardzo długi. Napoje po 15 minutach , przekąska po około godzinie a dania główne po półtorej. Uważam ,że w takiej sytuacji restaurator powinien mieć przygotowane czekańce w formie jakiś bułeczek lub grassini. Kompletny brak pomyślunku. A przecież koszta przygotowania czegoś takiego są minimalne. A klient już by inaczej spojrzał. Nie jest to przecież tania restauracja.
Sałatki bez rewelacji i malutkie jak na tą cenę. Właściwe nawet nie przypominało to sałatek . Baza była podobna ( sałata, pomidor , ogórek świeży i sos ) i na to położony w jednym przypadku łosoś w drugim kurczak. Smakowo to samo. Nieestetycznie podane, bez jakiejkolwiek ozdoby czy ziół. Duży plus za krem z pomidorów i carpaccio. Pyszne choć porcyjka mini. Lasagne w smaku przyzwoita ale podana koszmarnie. Upchnięta w naczyniu do pieczenia i pływająca w beszamelu i maśle. Okropnie to wyglądało.
I znowu jak