Rozmowy o seksie i realizacja fantazji wśród par
Jestem już dojrzałem facetem z bagażem doświadczeń i myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy (pozytywnie). Od dwóch lat jestem w związku, w którym obydwoje postanowiliśmy wyłożyć karty na stół, być wobec siebie w 100% szczerzy, szczególnie w sferze intymnej i wzajemnie realizować indywidualne fantazje seksualne.
Byłem w wielu związkach, bardziej lub mniej udanych, i ta sfera zawsze po jakimś czasie zamierała. W obecnym, obydwoje, postanowiliśmy, że nie możemy do tego dopuścić. Puściliśmy wodze fantazji i bez skrępowania rozpoczęliśmy nasze rozmowy o tym, co może nas podniecać i nas podnieca. Otwarcie, nawet o perwersyjnym seksie, bez ogródek. Dzięki temu przełamaliśmy wiele tabu, również seks w szerszym gronie, pozbyliśmy się wzajemnego i wyniszczającego związki zazdrośnictwa, nie mamy żadnych obaw, a nawet poszliśmy dalej i również bez ogródek mówimy sobie, jeśli jakaś osoba wpadnie nam w oko.
A jak jest u Was w związkach? Dusicie w sobie swoje fantazje, partnerka/partner nie chcą nawet słyszeć o Waszych potrzebach?
Byłem w wielu związkach, bardziej lub mniej udanych, i ta sfera zawsze po jakimś czasie zamierała. W obecnym, obydwoje, postanowiliśmy, że nie możemy do tego dopuścić. Puściliśmy wodze fantazji i bez skrępowania rozpoczęliśmy nasze rozmowy o tym, co może nas podniecać i nas podnieca. Otwarcie, nawet o perwersyjnym seksie, bez ogródek. Dzięki temu przełamaliśmy wiele tabu, również seks w szerszym gronie, pozbyliśmy się wzajemnego i wyniszczającego związki zazdrośnictwa, nie mamy żadnych obaw, a nawet poszliśmy dalej i również bez ogródek mówimy sobie, jeśli jakaś osoba wpadnie nam w oko.
A jak jest u Was w związkach? Dusicie w sobie swoje fantazje, partnerka/partner nie chcą nawet słyszeć o Waszych potrzebach?