Ostatnio wydaje mi się, że rządzi para osób blisko i od dawna się znających, charyzmatycznych, choć lubiących pozostawać w cieniu. To najwyżsi decydenci. Późno zrozumiałem, że są faktycznie parą. Bywały takie pary w historii. Być może zgrali się idealnie.
Wydobycie konkretów było trudne, ale powiedzmy, że po 5 latach uzyskałem wszelkie nazwiska. Chodzi o dyskrecję. I problemy są drastyczne, i metody radzenia sobie z nimi, nikt nie chce się tym chwalić publicznie.
Jest wiele nieszczęścia wśród całkiem sympatycznych osób, które trafiły w dramatyczne sytuacje jak z filmów sensacyjnych. Są już wdrożone do takiego trybu.
Nie będę tutaj podawał tychże nazwisk. Powoli zaczynam mieć jasność co do tej całej konstrukcji.
Jestem w dość dobrym miejscu geograficznie, gdzie obracając się na fotelu, widzę kolejne ośrodki.
Bardzo dobrze. W sytuacji, gdy możni tego świata wymyślili, że ludzie powinni jeść robaki, po to, żeby była inna pogoda, to tu liczę na ostoję normalności i trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość. Good luck
Po szeregu przypadkowych obserwacji zacząłem rozpracowywać ukrytą sytuację, która okazała się bardzo rozległa, skomplikowana, obejmująca wiele różnych ośrodków i w ogóle Gigant.