Rusz pupę i idź na spacer - korona ci nie spadnie i wirus cie nie dopadnie

Temat dostępny też na forum: Hydepark
Lepiej przeznaczyć czas wolny na spacer nisz siedzieć na pupie i ślęczeć w necie. Gdańsk łapie zdrowie na spacerkach, żeby się uodparniać i wzmacniać organizm przed szczytowym okresem wszędobylskiego pajaca wirusa (twu!).
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

No dobrze, ale kim jesteś i jakie masz kompetencje, zeby doradzać, co robić w sytuacji zagrożenia pandemią? Włosi tak właśnie sobie spacerowali i dobrze się bawili.
Ten wirus z bardzo wielu powodów jest sprawą absolutnie najpoważniejszą i pierwszorzędną. Ja mam dobry zmysł do wykrywania tematów zastępczych, ale twierdzę jak powyżej.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Włosi zbierali się w knajpach. Myśl zanim coś powiesz.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Najlepiej jest pójść na spacer. Nikt nikomu nie każe dotykać niczego ani nikogo zagadywać. Po prostu przejść się po świeżym powietrzu w pobliżu domu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Byłem nad jeziorem. Z miejskiego obiegu trochę wypadłem więc nie mam nic do powiedzenia. Czasem patrzę na biegaczy, co mają w sobie wiarę i przekonanie w to, co robią. Biegaja w spalinach dumni i pewni siebie. Podoba mi się to. Ale chcialbym czasem żeby przystaneli. Zapytalbym, czy czują pustkę, która wypełnia im kult zdrowia i ciała. W spalinach i przy dźwiękach miasta. Memento mori. Tak teraz mówi między wierszami każdy serwis informacyjny. Memento mori to już nie rzeźba czaszki u stóp barokowej rzeźby. Z prochu powstales w proch się obrocisz. Wspaniala obietnica. Z niebianskiej gliny ulepieni niebianska glina się staniemy. O ile...biegalismy? Segregowalismy odpady? Nie. To nie to. Z czego rozliczeni bedziemy, he?

https://m.youtube.com/watch?v=LFgExEWSZqc
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nikt nie każe iść na spacer w spalinach. Wiele osiedli jest w świeżym powietrzu. A wielu ludzi na takich osiedlach siedzi w mieszkaniach. Ich organizmy, np. płuca, nie są tak dobrze przygotowane do zakażenia wirusem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zmiana świateł na dotyk (!), wspólne ławki, poręcze barierki
pomysł dobry ale wirus na tworzywach sztucznych i metalu utrzymuje się do 3 dni
Siedź w domu, każdy z nas jest potencjalnym roznosicielem
Kto nie musi niech nie wychodzi
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Lekarka z Włoch radzi siedzieć na tylku
Jest dużo niepokojących faktów i przesłanek zwiazanych z wirusem. Ta operacja zdaje się mieć drugie, trzecie (i wiecej) dno. Ale tak przyziemnie patrząc to działania rządu oceniam jako poprawne. Siedzcie w domach, pijcie, bzykajcie się, może przyrost naturalny się poprawi jak w stanie wojennym. A Msza to sprawa Boska nie cesarska, więc ja tam idę w niedziele. A poza tym siedze na d i będę się staral o pracę zdalna

https://m.youtube.com/watch?v=_zHA0ddwzOA
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Miałem okazję być dzisiaj w jednej z przychodni. Atmosfera prawie wojenna. Prawie nikogo nie wpuszczają, zresztą nie bardzo jest po co, bo system NFZ-u im nie działał. Zresztą nie tylko im. W innej przychodni, gdzie próbowałem coś załatwić telefonicznie też nie było to możliwe, bo im system również nie działał.
No ale udało mi się dostać do "mojej" Pani Doktor i troszkę z Nią pogadać. Sama była nieco spanikowana, bo nie było jeszcze wytycznych z GIS, co dalej (było ok. południa). Ale w ogólnym zarysie powiedziała mi zbliżone rzeczy do tego, co mówi ta lekarka z Włoch. Sama choroba dla większości osób zagrożenia nie stanowi. Większośc odchoruje ją jak zwykła grypę albo i nawet przejdzie bezobjawowo.
Problem jest z mniejszościa. Jesli zdarzy sie sytuacja, jak we Włoszech, ze nagle, z dnia na dzień zachorują tysiące osób, nie tylko nie będzie ich gdzie położyć - bo to jeszcze mały pikus. Można zaimprowizowac szpitale. Tylko po co kłaść, jeśli nie bedzie czym leczyć? Z dnia na dzień nikt nie stworzy tysiecy dodatkowych respiratorów. Żaden kraj nie ma takich rezerw. Dlatego jedynym sensownym postępowaniem jest izolacja. Dzięki niej fala zachorowań się "spłaszczy" i rozciągnie w czasie. Zmniejszy to z jednej strony obciążenie szpitali w konkretnym przedziale czasowym. Z drugiej - da szansę (niewielką, ale jednak) na stworzenie skutecznej szczepionki.
Nie ma sie co łudzić, że ludzie nie będą umierać. Nawet przy braku ograniczeń logistycznych, jakiś odsetek umrze. Dla osób starszych, obciążonych innymi chorobami, z upośledzonym układem odpornościowym (np. po chemio- czy radioterapii) i zwykła grypa może być zabójcza. I jest - od lat. Nie trzeba do tego koronawirusa.
Rzecz w tym, aby nie "zatkać" całkowicie "mocy przerobowych" szpitali i służb medycznych i sanitarnych. Dodatkowy nawał chorych, nawet z dobrymi rokowaniami, drastycznie obniży szanse przeżycia zagrożonych "życiowo" pacjentów z innymi jednostkami chorobowymi.
Zdaniem lekarki, na normalizację sytuacji w polskiej Służbie Zdrowia, w wariancie optymistycznym, potrzeba kilku miesięcy.

PS: właśnie dostałem esa. Wg wytycznych GIS, przychodnia w której dzisiaj byłem, od poniedziałku nie przyjmuje w ogole pacjentów "z ulicy". Wyłącznie rejestracja przez infolinię i telefoniczna selekcja chorych przez dyżurujących lekarzy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3

Wybory są, to rząd dmuchał na zimne i z grubej rury pojechali po bandzie zamykając, co się da i ograniczając migrację. Powinno dojść do kilkuset zachorowań i nastąpić przełamanie jak w Chinach. Choć mam wrażenie, że po sprawie Kurskiego PiS przestal wspierać Dude, a nawet sabotuje mu kampanię. Jednak USA obiecalo dyskretma pomoc, bo Duda grzecznie przyklepal przeplacone samoloty i zakup gazu. No to ruszyli Jankesi swoje wplywy w TVN i jak Olejnik przeczolgala Grodzkiego i rzeczowo z ministrem zdrowia Szumowskim pogadala, to ja sam przez moment nie wiedzialem, co się tam dzieje. Nie ogladam, ale czytalem, że tak było. No cieszę się, że Ewa Kopacz nie jest ministrem, co poradzę?
Śmierć od tego cholerstwa jest straszna. Czlowiek nie może złapać oddechu. We Wloszech odłączają starszych od respiratorow zeby zwolnic miejsce. 200 osób dziennie umiera. To jednak nie jest zwykla grypa ale diabelstwo z laboratorium wojskowego.
Idę se teorie spiskowe sprawdzac bo uwielbiam. Takie hobby, od którego pewnie kiedyś zdrowo mi odwali. Oh, I've got one. Profesor Dakowski jest niezawodny. W jakimś html czy czymś bardzo prymitywnym tworzy rzeczy osobliwe i ulotne

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=27370&Itemid=47
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Władze podeszły trochę od de strony. Zamknięcie granic i kwarantanna powinny być decyzją znacznie wcześniejszą niż zamkniecie szkół czy urzędów. Wirus ma długi okres inkubacji, zanim pojawią się objawy. Przywleczony z zagranicy wirus zdążył się rozpropagować. I zachorowań może być znacznie więcej, niż setki - chociaz , jak pisałem, większość zarażonych odchoruje je w domu i wyjdzie z nich bez szwanku. Tyle, że wirus przecież nie zniknie za te magiczne 2 tygodnie. Lekarka miała rację, mówiąc, ze będziemy sie z nim jeszcze przynajmniej miesiącami bujać.
Co do teorii spiskowej - na typową broń biologiczną Cov2 słabo się nadaje. Za mała śmiertelność i za długi czas inkubacji. Natomiast świetnie się nadaje do "tresury" społeczeństw.
Z drugiej strony: wyobrażacie sobie, jak zostanie przyjęta za jakis czas szczepionka przeciw niemu? I jaki wówczas posłuch będa miały wszelkie rozsądne głosy podnoszące kwestię ryzyka związanego z masowym szczepieniem ludności?
No i...niejedna fortuna się narodzi (a częściej: powiększy) przy okazji światowego krachu gospodarczego, jaki nas nieuchronnie czeka.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Hmm, to chyba od dawna fakt prawie ze w 100 procentach potwierdzony, że to zrobione w laboratorium w Wuhan? Logo mają jak korporacja Umbrella z Resitent Evil.
I było to precyzyjnie przepowiedziane 40 lat temu w ksiazce Koontza.
Gospodarczo jest skuteczniejszy niż wojna. Resetuje piramide finansowa. Znaczna nadwyzka pustych pieniedzy poszla się czesać.

Jeszcze dobranocka i spać

https://m.youtube.com/watch?v=v53GmsuppwY
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Siedzę w domu nie otwieram drzwi listonoszowi, choćby pukał i sto razy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Warto zauważyć, że w pierwszym wydaniu The Eyes of Darkness w 1981 roku fikcyjny wirus nie został nazwany po chińskim mieście, ale po rosyjskiej miejscowości o nazwie Gorki (Gorki-400). W oryginalnej wersji powieści wirus został opracowany poza Gorki i miał być najważniejszą, niebezpieczną nową bronią biologiczną Sowietów w ciągu dekady. Potwierdza to wyszukiwane przez Google Books słowo Wuhan w wydaniu z 1981 r
Według South China Morning Post nazwa wirusa została zmieniona po ponownym wydaniu książki w 1989 roku, pod koniec zimnej wojny.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

3 dni Kondora - grupa agentów która nie robi nic innego tylko czyta i analizuje książki. Dziwne zbiegi okoliczności zdarzały się już dość dawno. Kilka artykulow czytałem, ze Titanic zatonal bo miał zatonąć

https://m.podroze.se.pl/aktualnosci/100-rocznica-zatoniecia-titanica-pisarz-przewidzia/2294/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Bylem w kosciele i nie wiem co kto chciał przed odkazeniem watka. Antonina Krzyszton nie pasuje to bedzie jar. Misje zlecona przyjalem. Done

https://m.youtube.com/watch?v=PRQxhkSrS5c
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Bęcwał wyskoczył ze swoimi katoterrorystycznymi bredniami. Nic nowego.
Forumowa cĘzura pewnie by go zostawiła, ale poleciał razem z całą gałęzią. Nie pamiętam, czyj i jaki wpis mógł tak zjeżyć naszych dobroczyńców ;)

BTW: odświeżyłem sobie wczoraj 3 dni Kondora. Oglądałem go tak dawno, że zdążyłem zapomnieć fabułę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Też zapomnialem. Ten film trzeba studiować uważnie. Ale myślę że jest komorka CIA analizującą książki. Forsyth pisal bardzo ciekawie z punktu widzenia wywiadu. W Psach Wojny opisal zamach stanu tak dobrze, że poszła plotka, że brał udział w misji. Clancy w dziwny sposób zmarł. Szybko, nagle i niespodziewanie, jakby jakiejś kawy się napil specjalnej. Możliwe że ktoś przeczytal uwaznie tego Koontza i sobie zadrwil z losu wypuszczając wirusa w Wuhan. Na cw24 jest dziś bardzo ciekawy materiał. UE jako wspólnota nie robi nic poza obiecankami, że kiedys tam przeleja pieniądze. Premier UK ogłosił brak działań co oznacza smierc 60 procent obywateli. Tak te loże wtajemniczonych działają. Miała być depopulacja, odstrzal najslabszych i reset gospodarki - grzecznie współpracują. Cała nadzieja w panstwach narodowych. UE już się z tego nie podniesie wizerunkowo

https://m.youtube.com/watch?v=Hcy5ypsyQvs
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Można zastosować komentarz, który dotyczył rządów bandy Rudego: nie ulega wątpliwosci, ze rządzą nami gangsterzy. Na szczęście jest to gang Olsena ;]
Obecna sytuacja z migrantami unaocznia bezradność UE i przyznaje słuszność polityce Orbana w tej kwestii.
Zakładając, że Cov miał być narzędziem depopulacji, uderzył on głównie w "postępową" Europę Zachodnią. Zamordystyczne Chiny sobie poradziły. I wygląda na to, że zaściankowa Polska również sobie radzi. A przynajmniej ma duże na to szanse, o krok czy nawet dwa wyprzedzając rozwiązania przyjmowane w krajach, których problem wirusa dotyczy już w znacznie większym stopniu.

Tak BTW: Transmisja mszy Św. w TVN - nie sądziłem, że tego dożyję :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

No właśnie jest bardzo wzmozony ruch na stronach parafii i portali katolickich. Dziwne konta np. z trupimi czaszkami w avatarze w pelnych "troski" komentarzach przypominaja o dyspensie i radzą siedzieć w domu. U,mnie msze są rownolegle w 2 kościołach, z ktorych 1 robi od dawna za kaplicę adoracji. Mało kto o tym wie, bo to decyzja z wczoraj dlatego na 7 rano w tym rezerwowym kosciele byly 3 osoby plus ksiądz plus 2 lektorow. Komunia na rękę dlatego chcialem do lefebrystow jechać bo tam jest przywizanie do tradycji. Ale nie ma co przeginac w żadna stronę. Lefebrystow sobie zostawie na czasy, w których Bergolgio albo następca wprowadzi msze ekumeniczna, bez przeistoczenia.
Za darmo tych komentarzy nie piszą. Tu też nie. To nie jest zatem trollownia żadnej partii bo poza dewiantami i trockistami wszyscy odpuscili sobie agresywny antyklerykalizm. To są zatem fundusze open society, fundusze norweskie, dziwni ludzie co tysiacami przelewow z poczty wsparli konwencję Biedronia etc. Tak myślę. Jeszcze Liberte i Krytyka polityczna. Jak są finansowane? Sierakowski z krytyki chlapnal kiedyś że Glinski może mu skoczyć bo ich zagranica finansuje. O, bojówki antify z Niemiec bijace rekinstruktorow na marszu niepodległości. .. Tak se można przypominac w nieskończoność i puzzle składać
Haha. Winni pandemii - Kościół i katolicy. Teraz jeszcze prezydent bo jezdzi po kraju i zaraza. Europa zle się bawiła na otwarciu tunelu Gottarda. Kto wie ten wie. Ja się nie będę wyglupial linkujac, ale to jest wszystko prawda. Światem rządzą wcale nie ateisci tylko ludzie bardzo specyficznego wyznania

https://wpolityce.pl/m/swiat/490937-dramatyczny-list-naczelnego-wloskiego-dziennika
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

> Premier UK ogłosił brak działań co oznacza smierc 60 procent obywateli

Niekoniecznie.
Johnson zaryzykował. Jak Kopaczowa 10 lat temu - choć oczywiście z zupełnie innych pobudek. Kopaczowej się udało - zgonów było jedynie 182 (dane z Wiki) - czyli porównywalnie z ilością zgonów na "zwykła" grypę w analogicznym czasie.
Nie siedzę w głowie Johnsona, ale tok jego myślenia może być następujący: śmiertelność nie jest zbyt duża. Zakładając, że społeczeństwo nieco spanikuje, znając dane epidemiologiczne z innych krajów, możliwe, że samo się będzie w miarę kontrolować. Zatem "spłaszczy się" fala zachorowań - czyli uzyska się efekt podobny jak np. w Polsce, po zastosowaniu rygorów administracyjno-sanitarnych. Ale poprzez ich niezastosowanie, gospodarka brytyjska, za np. pół roku-rok, będzie stała o niebo lepiej, niż unijna.
Historia oceni, czy miał rację. Jeśli nie, trza się cieszyć, że UK to wyspa :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Otwarcie tunelu Gottarda już kiedyś wklejałeś :)
Ciekawe, jaki % społeczeństw zachodnich dostrzegł pewną niekonsekwencję - "urzędowy" ateizm na sztandarach i na ustach wierchuszki unijnej vs. szamańsko-bałwochwalczo-satynistyczny obrządek w praktyce?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ewa spanikowala wtedy i spoznila się z decyzją. PRowcy przekuli to w sukces i przypadkiem mieli rację. Dlatego m.in. Ziemkiewicz i kilku prawicowych publicystow bardzo dworowalo z wirusa. Teraz za to przepraszaja bo w Bergamo nekrologi zajmują połowę stron gazet. To jest mechanizm z bajki o pastuszku, co dla jaj ostrzegał przed wilkiem. Szumowski już jest w oczach opinii publicznej bohaterem. Wróżę mu karierę. Powinien prezesa zastąpić. Prezes znikł był calkiem btw
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Włochom osiągniecie pierwszej setki chorych zajęło tydzień. Niemcom dwa tygodnie.
W Polsce mamy w tej chwili oficjalnie 111 przypadków. Tempo przyrostu na podobnym poziomie.
Biorąc pod uwagę, ze Polska robi 100 razy mniej testów niż Niemcy (Polska 2000, Niemcy 200 000) , rzeczywista liczba zakażonych jest kilkukrotnie wyższa, tak wiec najwyraźniej zmierzamy w kierunku modelu włoskiego.

Różnica jest w poziomie służby zdrowia Włoch i Polski.
Postkomunistyczny rząd PiS mial przez ostatnie lata inne priorytety. Przelewano sobie publiczna kasę na prywatne konta partyjnych dygnitarzy w ramach procederu Nagrody Plus One Im Się Należały, a nawet w przeddzień epidemii postanowiono o wydawaniu 2 mld na propagandę zamiast na służbę zdrowia.
Postkomuniści wiedza ze nie ma w Polsce respiratorów i nie ma jak ratować ludzi.
Stąd obecne działania rzadu polegające na próbie zaorania wszystkiego co się rusza licząc na to, że za dwa tygodnie wirus odpuści.
Za wszelka cenę. Niestety ale liczby wskazują na wirus sobie nic z tego nie robi.

Konsekwencje będą trwać nie 2 tygodnie, a pewnie 3-6 miesięcy (wystarczy spojrzeć na Chiny). Za pół roku państwo odłączone od funkcjonowania i z wielka liczba ofiar śmiertelnych będzie zupełnie inaczej funkcjonować. Stad postkomuna broni się przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego bo to oznaczałoby przesunięcie wyborów na jesień, a wtedy wyborcy ocenią rzeczywiste a nie krótkoterminowe i doraźne działania.

Na te chwile sytuacje ratuje Unia Europejska, która nie bez powodu przekazała największa ze wszystkich państw członkowskich pomoc, dużo większa niż dla Włoch, w wysokości 35 000 000 000 złotych .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Ewa spanikowala wtedy i spoznila się z decyzją

Ja to pamiętam bardziej przez pryzmat nachalnego wciskania Polsce szczepionek, na które w budżecie po prostu nie było kasy. Pijar pijarem, ale przyznać trza, że miała po prostu fuksa.
Faktem jest, że wystąpił początkowo efekt pastuszka. Po kilku "kapiszonach" z ostatnich lat i dziesięcioleci, społeczeństwa (w tym równiez oczywiście politycy) nieco się uodporniły informacyjnie. Media żyją z wyolbrzymiania rzeczywistości.
Znaczną rolę odegrały dwa czynniki:
- mała śmiertelność (a zatem w domyśle: wyleczalność). Sam oglądałem RAZ-a, twierdzącego (całkowicie zresztą zgodnie z prawdą), że Cov to nie dżuma.
- fakt, że ogniskiem epidemii stało się Wuhan. Wielomilionowe miasto w Chinach, gdzie żółtek przy żółtku. Szybkość rozprzestrzeniania się epidemii była jak najbardziej uzasadniona z uwagi na lokalizację.
Zmiana podejścia nastąpiła, gdy wirus trafił do Europy i zaczął zbierać śmiertelne żniwo. Okazało się, że szybkość jego propagacji wcale nie musi wynikać z zaludnienia. A nawet "cywilizowany" kraj, jak Włochy, ma ograniczoną wydolność służb medycznych, która szybko została przekroczona.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

A bęcwał swoje...
Za rządów bandy Rudego Służba zdrowia kwitła? Kaczor rozprzedał respiratory, uznając, że są zbędne?
Żaden kraj nie utrzymuje w rezerwie olbrzymiego nadmiaru wolnych miejsc w szpitalach (oczywiście z pełnym osprzętem medycznym), bez wzgledu, kto w nim rządzi. Byłoby to działanie nieracjonalne.
Ilość testów? A co zmienia?
Jeśli test wypadł pozytywnie, to idzie się na kwarantannę. Leczeniu szpitalnemu podlegają dopiero osoby u których choroba rozwinęła się w stopniu zagrażającym życiu. Reszta odchoruje se w domach, jak zwykła grypę. Bez zrobienia testu postępowanie jest identyczne.
Większym problemem jest, jeśli test wypadnie negatywnie. Bo wcale to nie oznacza, że dana osoba nie jest zarażona wirusem. Test nie sprawdza obecności wirusa w organizmie. Sprawdza obecność przeciwciał. Wypadnie negatywnie, jeśli zarażenie jest "świeże" i organizm nie zdążył jeszcze wyprodukować przeciwciał. Wypadnie również negatywnie, jeśli człowiek ma upośledzony układ immnologiczny na tyle, że w ogóle nie zacznie produkcji przeciwciał.
Jaki byłby efekt społeczny znacznej ilości testów negatywnych? Eskalacja rozpowszechniania wirusa, przez przebadanych, dużo już bardziej pewnych swego stanu zdrowia.
Dzięki temu, że nikt tej pewności nie ma, ludzie zachowują się ostrożniej. A w dłuższej perspektywie zapewne cała populacja (może poza BMtF :D zetknie się z wirusem. I nikt, w żaden sposób, nie jest w stanie temu zaradzić.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nawet trockista Zandberg wykazał się zdrowym rozsądkiem w kwestii testów na Cov, którymi Kidawa (podobnie jak powyżej bęcwał) chciała uderzyć w pisiorów:

https://www.dorzeczy.pl/kraj/132538/prosze-o-konsultowanie-pomyslow-ze-specjalistami-zandberg-bezlitosny-dla-kidawy-blonskiej.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Popieram @sadyla, wystarczy poczytać jaki przebieg miała grypa hiszpanka jakieś 100 lat temu
W izolowanych miastach gdzie wprowadzono restrykcje (niezbyt przesadne) fala zachorowań była płaska
W nieizolowanych miastach wystrzelała w kosmos
Siłą rzeczy jeśli nawet nominalnie w długim okresie czasu zachoruje tyle samo osób i tu, i tam, to w którym miejscu uda się uratować większą ilość osób? Tam gdzie tsunami zaleje szpitale czy tam gdzie dla wszystkich starczy opieki bo zachorowania zostaną rozłożone w czasie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Był czas na to, aby odpowiednio się przygotować. Tego piskomunisci nie zrobili.
A gdyby przez ostatnie cztery lata nie przelewano publicznych pieniędzy na prywatne konta dygnitarzy partii PiS i nie rozdawano pieniędzy przechodniom na ulicy w ramach programów korupcyjnych, tylko doinwestowano służbę zdrowia, to dziś Polska byłaby chociażby na poziomie Włoch jeśli idzie o szpitale.

Rozdawać umie każdy, ale dziś przyszedł dzień próby, który obnaża bezlitośnie ze to państwo jest z kartonu.
Sprzętu w szpitalach starczy na 2-3 dni.
We Włoszech popełniono błędy, ale mimo dobrej służby zdrowia codziennie w epidemii ginie tyle ludzi jakby każdego dnia spadał jeden samolot. W Polsce należy przyjąć ze mamy ok 2-3 razy więcej zakażonych niż oficjalnie się podaje ze względu na niewielka liczbę wykonywanych testów. Tak wiec wektor postępu epidemii jest oczywisty.

U nas przykrywając tekturę państwa PiS, próbuje się grać na emocjach robiąc celebrytę z pisowskiego ministra zdrowia czy pokazując dudę jak odwiedza banki żywności.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

> A gdyby przez ostatnie cztery lata (...) tylko doinwestowano służbę zdrowia

Przez poprzednie 8 lat "nie przelewano publicznych pieniędzy na prywatne konta dygnitarzy partii PiS i nie rozdawano pieniędzy przechodniom na ulicy w ramach programów korupcyjnych".
Wskaż proszę, jak dzięki temu ówczesna władza doinwestowała Służbę Zdrowia, aby przygotować ją na kataklizmy?

Rządy PiS jakie były, każdy widział. Ale trza przyznać, że w sprawie wirusa rząd działa w miarę sprawnie i adekwatnie do zagrożenia.
Społeczeńśtwo nie jest ślepe i to dostrzega. A irracjonalny jazgot zupełnie krańcowej antypisowskiej wscieklizny, jaką reprezentujesz, jedynie odstręcza od was jeszcze niedawnych, umiarkowanych i w miarę rozsądnych, zwolenników.
Na miejscu władz PiS, dałbym dzisiaj na mszę, w intencji zachowania przez was dotychczasowego poziomu i kursu! ;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Pieprzenie.
Jakkolwiek obecni włodarze zaiste traktują hojnie wspólną kasę jak swoją własną, to liberałowie mieli xywę "aferałowie" też nie z powodu czarnego pijaru a zasług.
Bez względu na kolor każdy ma grabie, które grabią do siebie.
A z tym koranovirem jest tak zarąbista psychoza, że nie mogę wyjść z podziwu. Upłynnić w tydzień roczne zalegające zapasy, no trzeba być mistrzem iluzji. Upiekłem dziś drożdżówkę. Na ostatnich drożdżach xD
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dawne dzieje z tą swinska grypa. Były artykuły, że w dokumentacji zgonu wpisywano niewydolność serca, krazenia, płuc czyli powiklania pogrypowe i unikano słowa grypa. Pewnie po środku prawda leży. Platformie zawsze było wolno więcej bo to opcja zorientowana na Berlin. Jest specyficzny układ na rynku,medialnym. Ale ok, tu im dam spokoj bo to dawne dzieje, a sam unikam,szczepionek i antybiotyków.
Glupia sprawa bo nawet mi się zaczyna podobać atmosfera zjednoczenia, przyhamowania wyscigu szczurów, spokoju na ulicach i lekkiego zamordyzmu :] Demokracja jest jaka jest. A Mtf pisal kiedys ze może rok z domu nie wychodzić, ogladalem też kanaly prepersow i tak mi ich trochę żal bylo, jak sobie wyobrazilem ze kiedyś umra ze starości i cała para w gwizdek. Teraz mają swój czas. Idę odkurzyc maszyne do chleba. Też mam mąkę i drożdże :] I papier do tyłka. Czemu ludzie zachowali się tak, jakby największa fobią i trauma był strach że nie bedzie sie czym podetrzec?

Edit. Dlugo pisalem bo mi myśli bladza. Postu mtf jeszcze nie bylo jak zacząłem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Rozpatrując panikę w aspekcie marketingowym, nie ma ona większego sensu.
Kto zapcha się ryżem, mąką czy sr*jtaśmą, przez kilka miesięcy następnych tego typu zakupów nie zrobi.
Miałoby to sens jedynie w przypadku produktów, które sie zepsują i zmarnują. A tych jest niewiele. Może jakiś nabiał lub coś podobnego, czego się nie da zamrozić lub przechować w inny sposób (choćby słoikując).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ale mąko-ryżo-makarony są przy okazji. Byłem w piątek w Makro po krewetki, bo zapałałem chęcią, krewetki kupiłem, ale mięso wyczyszczone. Pani na kasie powiedziała mi, że run był już o piątej rano i do dziesiątej wszystko wybrano. Ja tam umiem mięso zapeklować i wsadzić w weki na 20 lat, ale konia z rzędem i dolary przeciwko orzechom, że miastowe już dawno zapomnieli jak to robić.
W powiecie ludzie zaczęli kupować zamrażarki coby sobie pomrozić te 50 kg chabaniny i 20 chlebów. I telewizory coby jakoś nie zwariować w kwarantannie.
Mnie się wydaje, że to ma głębsze dno :))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

> nawet mi się zaczyna podobać atmosfera zjednoczenia, przyhamowania wyscigu szczurów, spokoju na ulicach i lekkiego zamordyzmu

Z jednej strony tak.
Ale z drugiej, jest to atomizacja społeczeństwa. Unikanie kontaktów sąsiedzkich (czy generalnie: międzyludzkich). No i sprawa wspólnego mieszkania rodzin wielopokoleniowych. Wkrada się w podświadomosć myśl, że może być to zagrożeniem.

Tak się złożyło, że zanim wybuchła panika w sklepach, zupełnym fuksem, osiągnąłem juz pełne zapełnienie niemałej mej lodówki. Zatem nie miałem nawet technicznej możliwości robienia dodatkowych zakupów "na zapas". Piwnicy nie mam, ziemianka na razie tylko w planach. Choć i słoików mam narobionych calkiem sporo. No i zawsze mam w chacie zapas makaronów, kasz itd. Gdyby miesiąc temu zamknięto wszystkie sklepy, na tym co mam, pożyłbym przynajmniej do maja-czerwca. Jedynie kwestia kawy, smietanki, chleba i fajek :D
Ale mój wątły "prepperyzm" jest śmiechem w porównaniu z piwnicą BMtF. Ja ją widziałem na oczy, dlatego o Nim wspomniałem :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

> miastowe już dawno zapomnieli jak to robić.

Se wypraszam! Mam jeszcze kilka słoików meduzy bazowej, gdzie zatraciłem rachubę czasu, czy robilem ją 2 czy 3 lata temu :D
Mięcho w słoikach jak na złość wyżarłem na bieżąco. A niedawne zakupy łopatki poszły na mielone w zamrażalnik. Następny zakup miał pójśc w słoje.. ale już nie zdążyłem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

> W powiecie ludzie zaczęli kupować (..) telewizory

Ma to sens. Nowy telewizor = świeższe wiadomosci :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ok. Ale z kim nie gadam to każdy robi oczy jak pięciozłotówki przed denominacją na wieść, że mięcho można wekować, a nie mrozić.
Poza tym mam duże wątpliwości co do jakości mięcha z handlu. Ono się trochę inaczej wekuje, jest bardziej wodniste. Nadmiar wody w konserwie raczej źle wróży w zakresie jakości produktu. A porównuję tutaj mięcho z Makro z mięchem ze sklepu w Psiej Wólce, więc raczej żadne tam skrajne przypadki, normalna produkcja.

Aż mi się przypomniało, jak przetwórnia spod Sejn wystąpiła o kredyt do banku na zakup linii do nastrzykiwania solanką mięsa. Bank przeżuł wniosek kredytowy z biznesplanem i wypluł odmowę. Uzasadnił ją tym, że maja zbyt mały przerób i nie spłaca tego kredytu. I tym sposobem przetwórnia spod Sejn dalej nastrzykuje mięso ręcznie rękami ludzkimi i produkuje zarąbiste wędliny xD
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Ale z kim nie gadam to każdy robi oczy jak pięciozłotówki przed denominacją na wieść, że mięcho można wekować, a nie mrozić.

Łeee... to masz młodych rozmówców.
Co prawda moi rodzice nie robili weków z mięcha, ale jeszcze w latach 80-tych większość akademikowych "słoików", targała z rodzinnych domów weki z mięchem. Takie prawdziwe weki, ze sprężynką.
Czasy były "kartkowe" zatem niejako z automatu osobom z prowincji, czy wręcz ze wsi, było pod tym względem nieco lepiej niż miastowym.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Sadyl, weź się, lata 80-te były pół wieku temu xD
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

>Wskaż proszę, jak dzięki temu ówczesna władza doinwestowała Służbę Zdrowia, aby przygotować ją na kataklizmy?

Wystarczy porównać czas oczekiwania na wizytę u specjalisty wtedy i dziś.
A tak w ogóle, to ówczesna władza zostawiła po sobie podobno państwo w ruinie. Jak wobec tego można było natychmiast zacząć rozdawać ? Poza tym tamta władza to Polacy Gorszego Sortu oraz Komuniści i Złodzieje.

>Ale trza przyznać, że w sprawie wirusa rząd działa w miarę sprawnie i adekwatnie do zagrożenia.

Na razie tzw. rząd działa reaktywnie. Czy sprawnie, to okaże się po wszystkim.
Jedyna filozofia tego rzadu polegała dotychczas na tym, aby rozdawać to, co było w kasie.
Nie była to filozofia budowania dobrobytu państwa poprzez zabezpieczenie na przyszłość - czy to w zakresie infrastruktury, czy finansów.
Rozdawano jak popadnie. To zrozumiałe - rozdając na oślep ludziom, łatwiej tez rozdawać sobie, jak np w ramach Procederu Nagrody Plus One Im Się Nalezaly..
W tej chwili jest moment /sprawdzam/, gdy w jednej sekundzie nastąpiło odcięcie źródełka.

Czy państwo jest przygotowane, aby np nie pobierać ZUS przez kilka miesięcy ? Skoro zamknięto całym branżom źródła przychodu, wydaje się to naturalne. Niestety, obawiam się ze ta tekturowa republika nie jest na to przygotowana.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

@BMtF:

Patrzaj we własną metrykę ;P
A poważnie: jakoś tak mam szczęście mieć wśród znajomych sporo osób, które umieją i lubią pichcić. Umiejętność konserwowania produktów (w tym oczywiście rownież mięsa) nie jest zatem czymś rzadko spotykanym. Może w całości populacji wygląda to średnio gorzej, ale zaskakujesz mnie, ze kiepsko z tym wśród ludności powiatowej, gdzie jednak wspomnienia babcinej kuchni powinny być żywsze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

W mojej wsi mieszka cirka about 400 ludzi. Na ostatnie święta Wielkanocne sklepowa (jeden sklep we wsi) miała w zeszycie zamówienia od mieszkańców wsi na 200 ciast. C.b.d.o.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

200 na 400 osób. Co oznacza statystycznie pół ciasta na łeb. Niby dużo a przynajmniej wystarczająco.
Ale te 400 osób to (strzelam) jakieś 150 gospodarstw domowych. Czyli większosć zamówiła jedno ciasto, część dwa. Z praktyki wiem, że raczej ludzie zamawiają przynajmniej 2-3 rodzaje ciast. A raczej mało prawdopodobne, że sąsiedzi brali jedno na spółę :D
Czyli, na logikę, częśc gospodarstw domowych nie zamawiała ciasta. Mogli oczywiście kupić w mieście albo nie jeść wcale, ale raczej skłonny byłbym przypuszczać, że jakaś (nieznana i trudna do oszacowania) liczba babć, które same pichcą, jednak się uchowała. Majac babcię na podorędziu, można se pozwolić na kulinarny lajkonizm. A Ty masz do czynienia z niereprezentatywną grupą losową, bo nie masz okazji rozmawiac z tymi własnie babciami :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Mam do czynienia z reprezentatywną grupą losową bo rozmawiam ze sklepową. A sklepowa wie wszystko. We wsi są jeszcze trzy czy cztery babki co same pieką ciasto. Ale chleb to piekę już tylko ja.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzydzieści lat dobrobytu nas rozleniwiło.
Trzy czy cztery pieką. Co nie znaczy, że inne nie umieją. Jakby nadeszły prawdziwie "ciężkie czasy" szybko by się okazało, że umiejętność ta nie jest do końca zapomniana. Przez te lata nie była po prostu przydatna. Wygodniej (a możliwe, że i taniej) kupić chleb czy ciasto, niż je piec. No i poza umiejętnościami, trza mieć na to czas.
Wczoraj miałem okazję rozmawiać z koleżanką, naszą +/- równolatką. Wspominaliśmy niedzielny poranek, z facetem w mundurze zamiast teleranka i zastanawialiśmy się, jak obecne społeczeństwo odnalazłoby się w tamtych realiach, bez Netu, telefonu, z kompletnym przeciągiem w sklepach. Kiedy obecny, kilkudniowy brak sr*jtaśmy to juz stan nadzwyczajny, zagrażający bezpieczeństwu Państwa.
A jakoś daliśmy radę - co pozwala z optymizmem patrzeć na obecny kryzys.
Dla społeczeńśtw zachodnich jest to znacząco większy cios. One już nie pamiętają pustych sklepów i państwowego zamordyzmu, zatem nie są na nie immunizowane.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum

przeprowadzka !!?? (36 odpowiedzi)

Sprzedaliśmy dom, kupiliśmy drugi. Musimy się przeprowadzić... Czy zamawiać firmę...