Rządzą bezmózgi, bezmysły i złodzieje - proszę sprawdzić
Historia "III RP" wyraźnie pokazuje nieumiejętność Polaków oceny realnego stanu państwa. Jaskrawym dowodem tego defektu jest np. stosunek do tzw. majątku Kościoła zagrabionego przez komunistów. Nie jest to jakiś abstrakcyjny majątek jakichś abstrakcyjnych struktur, lecz majątek społeczeństwa polskiego zarządzany pzez Kościół. Komuna ukradła nie tylko abstrakcjne nieruchomości należące do Kościoła, ukradła także miejsca posługi osób duchownych i konsekrowanych. Ale przede wszystkim ukradła potencjalne korzyści jakie czerpałoby spoleczeństwo z dóbr Kościołowi, czyli nam wszystkim, zrabowanych. Dlaczego nadal korzyści z tego mieliby ciągnąć złodzieje i bandyci ?
Ale lekceważona sprawa majątku kościelnego to tylko czubek góry lodowej zaniedbań. Polacy zaniedbali sprawę rozliczeń strat poiesionych w trakcie II WŚ i okupacji sowieckiej. Wymordowano w tym czasie miliony ludzi i nie wiadomo w wielu pzypadkach nawet, gdzie oni są pochowani. Dlaczego nie wiadomo ? Proszę popatrzeć na organizacje ziomkostw niemieckich - im wiadomo. Trzeba brać z nich przykład. Nikt za nas rozliczeń takich nie dokona. A co Polacy wedzą o ludobójstwie na Wołyniu ? Dlaczego nie działają na rzecz repatriacji rodaków z Kazachstanu do Polski ?
Jest już późno, bo parę pokoleń zmarło w międzyczasie, ale każda rodzina w Polsce jest w stanie sprządzić przybliżony bilans i mapę swoich swoich strat od r.1939. Powinny być powołane organizacje do integracji takich map w skali miast, gmin i województw i w skali całego państwa. A zebrane dane powinny być odpowiednio zredagowane, sformatowane i zaprezentowane w postaci stałych ekspozycji przy urzędach miejskich, gminnych, wojewódzkich i centralnych. To jest zadanie jak najbardziej wykonalne, tylko trzeba patrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Bez wykonania tego zadania nic nowego, porządnego nie da się w Polsce wykonać, bo to jest klątwa wisząca nad narodem i każdym Polakiem z osobna, więc trzeba ją zdjąć. Proszę porównać dokonania okresu dwudziestolecia II RP z dokonaniami "III RP", która strwoniła większość ogromnych funduszy unijnych.
Aktywność społeczna nie może ograniczać się tylko do okazjonalnych ulicznych protestów przeciwko postkomunie. Powinna mieć też na uwadze konieczność dokonywania na bieżąco kroczącego bilansu zysków i strat. Jak można żyć i gospodarować bez świadomości tego bilansu a emocjonować się wyczynami Dody Elektrody, Palikota czy innego celebryty-idioty? Najwyższy czas zasznurować luźne sznurowadła i ruszyć d... .
***
Umieściłem dziś w s24 notkę na temat impossybilizmu tkwiącego w mentalności Polaków, który uniemożliwia prowadzenie narodowego bilansu strat i zysków po r. 1939. Właśnie kupiłem tygodniki "Do rzeczy" i "W sieci". Zajrzałem do "Do rzeczy" a tam Rafał Ziemkiewicz dostarcza mi danych potwierdzających moją tezę.
Ziemkiewicz opisuje losy niezwyklego zabytku z okresu II WŚ. W jednym z mieszkań w warszawskiej kamienicy
znaleziono specjalną skrytkę, używaną do ukrywania Żydów. Skrytkę uznano za zabytek i na tym się skończyło, zapadła cisza a o sprawie zapomniano. Teraz okazało się, że lokatorzy komunalnego mieszkania, w ktorej skrytka się znajdowała, ją po prostu zlikwidowali a elementy wyrzucili na śmietnik.
Tak wygląda w praktyce prowadzenie narodowego bilansu strat i zysków w Polsce od góry do dołu. Kto by tam miał w rządzie głowę do takich rzeczy jak interes narodowy i bilans strat i zysków. Liczy się tylko interes establishmentu a ten jest postkomunistyczny i efekt jest jaki jest.
Ale lekceważona sprawa majątku kościelnego to tylko czubek góry lodowej zaniedbań. Polacy zaniedbali sprawę rozliczeń strat poiesionych w trakcie II WŚ i okupacji sowieckiej. Wymordowano w tym czasie miliony ludzi i nie wiadomo w wielu pzypadkach nawet, gdzie oni są pochowani. Dlaczego nie wiadomo ? Proszę popatrzeć na organizacje ziomkostw niemieckich - im wiadomo. Trzeba brać z nich przykład. Nikt za nas rozliczeń takich nie dokona. A co Polacy wedzą o ludobójstwie na Wołyniu ? Dlaczego nie działają na rzecz repatriacji rodaków z Kazachstanu do Polski ?
Jest już późno, bo parę pokoleń zmarło w międzyczasie, ale każda rodzina w Polsce jest w stanie sprządzić przybliżony bilans i mapę swoich swoich strat od r.1939. Powinny być powołane organizacje do integracji takich map w skali miast, gmin i województw i w skali całego państwa. A zebrane dane powinny być odpowiednio zredagowane, sformatowane i zaprezentowane w postaci stałych ekspozycji przy urzędach miejskich, gminnych, wojewódzkich i centralnych. To jest zadanie jak najbardziej wykonalne, tylko trzeba patrzeć dalej niż czubek własnego nosa. Bez wykonania tego zadania nic nowego, porządnego nie da się w Polsce wykonać, bo to jest klątwa wisząca nad narodem i każdym Polakiem z osobna, więc trzeba ją zdjąć. Proszę porównać dokonania okresu dwudziestolecia II RP z dokonaniami "III RP", która strwoniła większość ogromnych funduszy unijnych.
Aktywność społeczna nie może ograniczać się tylko do okazjonalnych ulicznych protestów przeciwko postkomunie. Powinna mieć też na uwadze konieczność dokonywania na bieżąco kroczącego bilansu zysków i strat. Jak można żyć i gospodarować bez świadomości tego bilansu a emocjonować się wyczynami Dody Elektrody, Palikota czy innego celebryty-idioty? Najwyższy czas zasznurować luźne sznurowadła i ruszyć d... .
***
Umieściłem dziś w s24 notkę na temat impossybilizmu tkwiącego w mentalności Polaków, który uniemożliwia prowadzenie narodowego bilansu strat i zysków po r. 1939. Właśnie kupiłem tygodniki "Do rzeczy" i "W sieci". Zajrzałem do "Do rzeczy" a tam Rafał Ziemkiewicz dostarcza mi danych potwierdzających moją tezę.
Ziemkiewicz opisuje losy niezwyklego zabytku z okresu II WŚ. W jednym z mieszkań w warszawskiej kamienicy
znaleziono specjalną skrytkę, używaną do ukrywania Żydów. Skrytkę uznano za zabytek i na tym się skończyło, zapadła cisza a o sprawie zapomniano. Teraz okazało się, że lokatorzy komunalnego mieszkania, w ktorej skrytka się znajdowała, ją po prostu zlikwidowali a elementy wyrzucili na śmietnik.
Tak wygląda w praktyce prowadzenie narodowego bilansu strat i zysków w Polsce od góry do dołu. Kto by tam miał w rządzie głowę do takich rzeczy jak interes narodowy i bilans strat i zysków. Liczy się tylko interes establishmentu a ten jest postkomunistyczny i efekt jest jaki jest.