U tych kobiet pojawiłam sie kilka miesiecy temu z młodziutkim kotkiem na podstawowe badania i szczepienia. Owszem panie bez wazeliny wchodziły w d... tylko po to by nabrac zaufania i łatwiej wyciagnąc kase. Pierwsza wizyta- pani w., stwierdziła nosówke, zobaczyla ze bylam w stanie zaplacic kazde pieniadze by ja wyleczyc wiec łacznie wydębiła ode mnie ponad 1000 zl. Po szczepieniach gdy juz miałam nadzieje ze jest zdrowa i wstepnie umawialismy sie na sterylizacje kotka sie znów rozchorowała- nie cały tydzien po 2 szczepieniu!!! Ponieważ kotka była leczona chyba z 5 miesiecy i dzien w dzien dostawała po kilka zastrzyków a mnie obiecywano złote gory tym bardziej sie zdenerwowałam i pojechałam tam. Zastałam pania w. i ktora znow chciała mi wcisnac serie zastrzykow 60 zł kazdy ktore z reszta moja kotka juz nie dawno przyjmowała. Widząc co sie tam dzieje poszedł tam mój chlopak i zastał pania l. ktora po 5 miesiacach leczenia nosówki stwierdziła ze to wcale nie jest to ze moja kotka ma jakas chorobe wrodzona! ZERO PROFESJONALIZMU !!!PANIE POWINNY NAJPIERW UZGODNIC ZE SOBA CO LECZA A NIE MECZYC ZWIERZĘTA! Z MOJEJ STRONY TO NIE KONIEC WOJNY Z TA PRZYCHODNIA!

Miałam podobną sytuację z tymi Paniami było to około 1,5 roku temu. Panie są miłe, sympatyczne, ciepłe dla zwierząt jednak gdy tylko wyczują ,że mogą wyciągnąć kasę to to robią nie bacząc na nic. Wydałam u przesympatycznych Pań 1500 zł!!!!!! na badania krwi (których nawet do ręki nie otrzymałam)!!!, usg, kroplówki oraz rzekomo nieinwazyjny zabieg usunięcia guzków piersi mojej suczki. W zasadzie przyszłam do nich ze zdrowym jak ryba psem bez żadnych dolegliwości jednak suczka miała guzki które mnie martwiły. Panie zadecydowały ,że trzeba je usunąć mimo wieku psa 12 lat. Miesiąc po zabiegu suczka nagle zmarła , wściekła zadzwoniłam do Pań ,które zaproponowały mi sekcję zwłok...ODPŁATNIE. Powiem tak : te Panie według mnie są nastawione na robienie pieniędzy dlatego są takie milutkie i udają :ciocię zwierząt . (...)

Nie prawda

jest to prawda niestety.