SOR- POMOCY TAM SIĘ NIE SPODZIEWAJ
POMOC NA GDYŃSKIM SORZE TO JAKAŚ KPINA .PACJENTÓW MA SIĘ W NOSIE, KWITNĄ GODZINAMI NA KRZESŁACH, NIE MA ŻADNEJ OPIEKI. NIEZALEŻNIE, CZY ZWIJASZ SIĘ Z BÓLU, CZY SKRĘCIŁEŚ SOBIE NÓŻKĘ, TRAKTOWANY JESTEŚ JEDNAKOWO.SPĘDZIŁAM TAM CAŁA NOC, TO WIEM , CO MÓWIĘ, .JAK JUŻ UDA SIĘ DOTRWAĆ I JAKIŚ MOCNO NIEZADOWOLONY LEKARZ, Z TEGO ,ŻE PRZYWIOZŁA CIĘ KARETKA AKURAT TUTAJ , RACZY CIĘ OBEJRZEĆ , ZACZYNA SIĘ NASTĘPNA DROGA PRZEZ MĘKĘ. NA OPIS RTG CZEKA SIĘ GODZINAMI, A PRZECIEŻ TO SZPITAL I CHYBA KTOŚ TAM PRACUJE CAŁĄ DOBĘ .RATOWNICY MEDYCZNI- PANOWIE I PANIE - SĄ CIĘŻKO OBRAŻENI NA CAŁY ŚWIAT. PERSONEL NIE MA IDENTYFIKATORÓW, WIĘC NAWET NIE WIADOMO, NA KOGO MOŻNA ZŁOŻYĆ SKARGĘ.TAM NIE CZUJESZ SIĘ JAK CZŁOWIEK, TYLKO JAK NIEPOTRZEBNY ŚMIEĆ.