SOR i Oddział Dziecięcy
2013 - atak kolki nerkowej po rozbijaniu kamieni w innej placówce. Wcześniej zadzwoniłam na SOR zapytać czy mnie przyjmie lekarz (sobota popołudniu) pani poprosiła, abym jeśli mogę odczekała do zmiany personelu o godzinie 19:00. Gdy przyjechałam, nie potrzebowałam nawet skierowania, wysłano mnie do urologa, na rtg, zrobiono 2x usg. Spięłam się trochę z młodym lekarzem na temat wyborów miejsc korzystania z różnych zabiegów, ale skończyło się sympatycznie i rzeczowo. Dostałam leki, które pomogły.
2014 - silne zapalenie ucha ze złymi wynikami, skierowanie na oddział dzieciecy z kilkuletnim synem. Zaangażowane pielęgniarki, całkiem sensowne jedzenie, doba z łóżkiem dla rodzica 20 zł. Mili i sensowni lekarze. Lekarka na izbie przyjęć - super. Nie mogę złego słowa powiedzieć - byliśmy 3 doby.
2014 - silne zapalenie ucha ze złymi wynikami, skierowanie na oddział dzieciecy z kilkuletnim synem. Zaangażowane pielęgniarki, całkiem sensowne jedzenie, doba z łóżkiem dla rodzica 20 zł. Mili i sensowni lekarze. Lekarka na izbie przyjęć - super. Nie mogę złego słowa powiedzieć - byliśmy 3 doby.