SOR - sorry, pomyłka
Nie chcę oceniać jakości usług medycznych, a jakość kontaktów z pacjentem, chorym, który szuka tam pomocy. Niestety na pewno nie znajdzie tam życzliwości ze strony personelu medycznego. Pracują na rzecz pacjentów, może nawet dobrze, ale w atmosferze niechęci do pacjenta. Podstawową postawą jest wyższość, nawet wobec osób starszych i nieporadnych szczególnie w chorobie, opryskliwe odpowiedzi na pytania, lekceważenie, czasami może żarciki na temat pacjentów - nawet w ich obecności, przykro patrzeć i słuchać. Nie dość, że choroba upokarza pacjenta to czemu jeszcze służba zdrowia to robi? Ani razu w ciągu kilku dni po kilka godzin pobytu, nie spotkałem się, aby ktoś się tam życzliwie uśmiechnął. W godzinach szczytu (18-24) jest dużo pracy, ale to nie znaczy, że nie ma czasu być życzliwym. Tak nie musi być! Wizyta w innym ośrodku publicznej służby zdrowia, w kolejny dzień jawi się jako inny, normalny świat. A w SOR, brak asertywności zostaje zastąpiony arogancją. A życzliwość nie wymaga żadnych nadkładów finansowych, ani procedur z NFOZ. Dlatego ja też chcę mieć możliwość protestu, tak jak służba zdrowia protestuje, przeciwko brakowi życzliwości w służbie zdrowia.