Zdecydowaliśmy się na to miejsce ze względu na klimat i dostępność miejsc noclegowych. Sala weselna okazała się strzałem w 10. Szefowa faktycznie jest specyficzna, ale w zupełności do przezycia, można się dogadać i nawet coś utargować dodatkowo ;) Jedzenie faktycznie przepyszne, dzik był fantastyczny! Obsługa kolnerska też na bardzo wysokim poziomie. Nikomu niczego nie brakowało, poza kuzynkami wegetariankami- nie otrzymały swoich porcji. Po poprawinach jak zabieraliśmy swoje rzeczy to musieliśmy się o wszystko upominać i przeglądać wszystkie miejsca, szafy i lodówki- jak by nie chciano żebyśmy wszystko co nasze wzieli. Tak jak wesele było ekstra tak noclegi to jakieś nieporozumienie. Goście nie mieli ręczników, papieru toaletowego, nie wspominając już o kluczach do pokoi. Wiele z nich nie miało kluczy. Normą w Zaścianku jest pozostawienie kluczy na ladzie. Jak przyszliśmy o 5 rano nie mieliśmy gdzie spać!!! Para młoda nie miała gdzie spać!!! Całe szczęście jakieś pokoje były otwarte to tam przespaliśmy. Zapłaciliśmy za cały hotel a sporo osób musiało wrócić do domu,bo pokoje były bez kluczy. Standard bardzo słaby,kosztował 45zł/os a powinien 25zł.Sala ok, od hotelu jak najdalej