Salon Agnes Gdynia - polecam
Również zdecydowałam się na zakup sukni ślubnej w salonie Agnes w Gdyni.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, ale to co przeszłam przez Panie z produkcji które szyły tą suknie to myślałam że będzie tragicznie.
Zamówiłam suknie, ale nie chciałam trenu co Pani Asia zaznaczyła w zamówieniu, niestety Panie z produkcji zadzwoniły do salonu i powiedziały że ta suknia musi mieć tren bo inaczej traci cały efekt, więc nie miałam wyjścia zgodziłam się na tren.
Jak już uszyta suknia trafiła do salonu i zobaczyłam jaki ten tren długi to się załamałam mało tego Panie z produkcji nawet nie zrobiły do niego podpięcia.
Pierwsze co to prosiłam by zlikwidować tren, cały dół sukni nadawał się do zmiany, jedno szczęście że w Gdyni mają takiego fachowca jak Pani Renia, super krawcowa zmieniła wszystko w sumie można powiedzieć że cały dół sukni szyła od początku.
Wszystko zostało zmienione tak jak chciałam suknia wyszła super, bardzo dziękuję Pani Reni, która uratowała sukienkę i Pani Asi za to, że praktycznie cały dół sukni sama zaprojektowała.
Uważam, że Panie na produkcji nie wykazały się i to jest straszne, być może nawet nie przeczytały do końca zamówienia i uszyły od razu z trenem a
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, ale to co przeszłam przez Panie z produkcji które szyły tą suknie to myślałam że będzie tragicznie.
Zamówiłam suknie, ale nie chciałam trenu co Pani Asia zaznaczyła w zamówieniu, niestety Panie z produkcji zadzwoniły do salonu i powiedziały że ta suknia musi mieć tren bo inaczej traci cały efekt, więc nie miałam wyjścia zgodziłam się na tren.
Jak już uszyta suknia trafiła do salonu i zobaczyłam jaki ten tren długi to się załamałam mało tego Panie z produkcji nawet nie zrobiły do niego podpięcia.
Pierwsze co to prosiłam by zlikwidować tren, cały dół sukni nadawał się do zmiany, jedno szczęście że w Gdyni mają takiego fachowca jak Pani Renia, super krawcowa zmieniła wszystko w sumie można powiedzieć że cały dół sukni szyła od początku.
Wszystko zostało zmienione tak jak chciałam suknia wyszła super, bardzo dziękuję Pani Reni, która uratowała sukienkę i Pani Asi za to, że praktycznie cały dół sukni sama zaprojektowała.
Uważam, że Panie na produkcji nie wykazały się i to jest straszne, być może nawet nie przeczytały do końca zamówienia i uszyły od razu z trenem a