Drodzy samotni ojcowie, samotne mamy

Może warto założyć sobie taki wątek, grupę wsparcia i czasami spotkać się i pogadać, powspierać, doradzić coś mądrego. Zupełnie niedawno znalazłam się w tym jakże trudnym położeniu po 7 latach wspólnego i fajnego życia. Mam dwóch synków i póki co próbuję się w tym wszystkim odnaleźć...

Na początek jak się Państwo już zorganizujecie proponuję zając się osobami, które się pod Was podszywają udając SAMOTNEGO rodzica i nadużywają przysługujących Wam przywilejów, np. pierwszeństwa w przyjęciu do przedszkola. Nie jestem samotnym rodzicem i mam nadzieję nigdy nim nie być. Zdaję sobie sprawę, że niezwykle trudno wychowuje się samotnie dziecko i zgadzam się, że należy takim rodzicom pomóc jednak widząc na liście dzieci przyjętych do przedszkola oszustów podających się za samotnych rodziców (znam takich osobiście) to zaczynam wątpić w zasadność tego typu wsparcia ...

A wylewanie swoich frustracji w tym wątku to chyba pomysł niezbyt trafiony. Czy tym znanym osobiście oszustom zwróciła Pani uwagę? Zglosila Pani to w przedszkolu, ktore jest tak haniebnie oszukiwane? Bo autorka wątku i ewentualnie nim zainteresowani nie są dobrymi adresatami tych uwag.

Szkoda, że dyskusja idzie w tym kierunku. Zakładając wątek nie o to mi chodziło. Jeślu ktoś odzukuje...trudno. W detektywa bawić się nie będę.

Szanowna Pani, tak zwróciłam uwagę osobie podszywającej się za samotną matkę..., tak zapytałam dyrekcję przedszkola czy będzie weryfikować status samotnego rodzica i w odpowiedzi usłyszałam: NIE, nie będziemy tego weryfikować. Nie mamy ku temu narzędzi :( Tak więc oszuści są bezkarni, a konsekwencje oszustwa ponoszą uczciwi ludzie i ich niewinne dzieci :(( Jeśli chodzi o wylewanie frustracji, to nie ma o tym mowy, ponieważ mówimy tu o złożeniu oświadczenia niezgodnego ze stanem faktycznym, a więc poświadczenia nieprawdy za co jest jest odpowiedzialność karna !!! Jeśli chodzi o wątek, w którym poruszyłam tą kwestię to jest jak najbardziej trafiony ponieważ jak rozumiem dotyczy UCZCIWYCH ludzi, którzy zamierzają się wspierać w trudach życia i jak każdy nie chcą aby ktoś się pod nich podszywał ponieważ działa to na ich szkodę. Jeśli dalej Pani nie rozumie to może spróbujmy tak: Czy chciała by Pani aby ktoś się pod Panią podszywał?! A osoby wiedzące o tym haniebnym procederze nie poinformowały Pani o tym ???!!! A może Pani, Pani Kasiu sama dopuściła się tego oszustwa i teraz reaguje "hejtem" na uczciwych ludzi poruszających tą ważną kwestię oszustwa w kwestii dzieci :( Bo jeśli chodzi o mnie to powtórzę uważam, że "system" winien pomagać samotnym rodzicom , nawet bardziej niż czyni to obecnie, ale prawdziwym samotnym rodzicom a nie OSZUSTOM !!!

Jeśli nie udało sie Pani zmienić postępowania znajomej (nie)samotnej matki ani przedszkole nie moze nic zrobić pozostaje Pani zgłosic to do organów ścigania skoro za to grozi odpowiedzialność karna. Bo nie sądzę, aby autorka wątku i osoby potrzebujące wsparcia (myślę, ze w pierwszej kolejnosci psychicznego, może wygadania się z wydawałoby sie błahych problemow, albo pogadania "o niczym") za pierwszy cel stawiały sobie weryfikację swoich szeregow pod względem "samotnosci" i walkę z potencjalnym wrogiem.
Doceniam Pani głos w tej sprawie, a poddalam w watpliwosc jego miejsce i adresatow, natomiast sugestia, że "może jest Pani jedną z nich" zbyt mi przypomina retorykę naszych wybrańcow narodu...

widzę, że mało samotnych rodziców tutaj zagląda.. też jestem samotną mamą, mam niespełna roczną córeczkę :) w jakim wieku są Twoi synowie i skąd jesteś? pewnie jest Ci ciężko, ale pamiętaj, że najważniejsze jest to, że masz dla kogo żyć :)

Moje dzieci mają 6 i 4 lata. Lekko nie jest ale oni są najważniejsi. Twoja córcia to maleństwo jeszcze...Z jakiej części Trójmiasta jesteś? :)

Przepraszam, dawno tu nie zaglądałam.. Gdynia Dąbrowa, a Ty? :) i w ogóle jak sytuacja, jak sobie radzisz? Pozdrawiam Cię serdecznie

A ja Gdansk. Sytuacja nadal trudna, jest bardzo ciężko. Najgorsze jest to, że dzieciaki bardzo przeżywają całą sytuację.

pewnie nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje. najważniejsze, to żeby wiedzieli, że to w żadnym stopniu ich wina, bo dzieci w takich sytuacjach często myślą, że może zrobili coś nie tak..

U nas tez było ciężko .... jeszcze ciezej bo przeprowadziliśmy się do nowego miasta i syn musiał zmienić szkole i kolegów. ... ehh razem raźniej. Odezwij się co u ciebie. Mam nadzieje ze jest coraz lepiej. Potrzebujecie teraz dużo siły i wsparcia

Cześć :) Ruda odezwij się . Razem razniej. Kakalu5@onet.pl

Witaj :) ja również Gdynia Dabrowa. W jakim wieku masz dzieci? Co słychać?

ja niestety już nie mieszkam na dąbrowie :( ale dosyć częso tam bywam. mam 2letnią córeczkę, a u Ciebie dzieciaki w jakim wieku? pozdrawiam Cię :)