Re: Sens instytucji Prezydenta
Widział ktoś w ogóle przez lata kadencji obecnego prezydenta żeby pochylił się nad problemami ludzi, żeby zszedł do nich? W TVP widać go było tylko "na salonach" przypinającego ordery, czy rozmawiającego z dziennikarzem w cztery oczy odpowiadając na gotowe pytania z kartki...
Co nam po tym jak chwile przed końcem kadencji serce przyszłemu kandydatowi się otworzy nie bez interesownie...
Po co na cofanie się wstecz, feudalizm, potrzebny nam ktoś, kto pochyla się nad problemami ludzi a nie izoluje, ucieka od problemów obywateli tych największych, szukając problemów zastępczych.
I tak jeszcze na miejsce dotychczasowego próbuje dostać się ktoś kolejny, gorszy "udawacz" i aktor...
Czy prezydent jeżeli ma zabrać się za rozwiązywanie problemów ludzi ma tylko funkcje reprezentatywną czy faktycznie może ale gdy ma "przyklepać" pomysły opcji rządzącej (zaskakujące i siejące postrach wśród obywateli) ?
Ile się musimy bać prezydenta i tego co mówi, jak mówi, jego "ego"?
1
1