Serdecznie odradzam
Jeśli liczycie Państwo na spędzenie miłych chwil w czystych i zadbanych pokojach, radzę trzymać się od Royal Residence z daleka.
W pokoju nr 13 przywitały nas potworne warunki w łazience- grzyb na suficie, zdemolowane, niezamykające się drzwi od kabiny, brak wentylacji i zapchany odpływ brodzika. Na wyposażeniu w ofercie miała być suszarka, na którą czekaliśmy cały dzień dopominając się w recepcji, a zestaw do parzenia kawy owszem był (2 filiżanki i po jednym opakowaniu nescafe 2in1), ale zabrakło wrzątku, czyli czajnika.
Na prośbę o wymianę pokoju, który nie spełnia naszych oczekiwań, usłyszeliśmy, że wszystkie pozostałe są zajęte, pozostaje apartament do którego mogliby nas przenieść za dodatkową opłatą!!!
To jakaś kpnia, żeby po wskazaniu zaniedbań snitarno-epidemiologicznych, żądać od gości dodatkowej opłaty za przeniesienie do czystego pokoju!!!
Pani menager, mimo pełnego obłożenia w hotelu, nie raczyła się w nim pojawić i nie odbierała telefonów.
Dopiero po powtórnej reakcji z naszej strony, coś zaczęło się dziać- mianowicie pod naszą nieobecność grzyba zamalowano, a nasze rzeczy osobiste wepchnięto do szafy, kosmetyki i drobiazgi zepchnięto na toaletkę. KOSZMAR!
W pokoju nr 13 przywitały nas potworne warunki w łazience- grzyb na suficie, zdemolowane, niezamykające się drzwi od kabiny, brak wentylacji i zapchany odpływ brodzika. Na wyposażeniu w ofercie miała być suszarka, na którą czekaliśmy cały dzień dopominając się w recepcji, a zestaw do parzenia kawy owszem był (2 filiżanki i po jednym opakowaniu nescafe 2in1), ale zabrakło wrzątku, czyli czajnika.
Na prośbę o wymianę pokoju, który nie spełnia naszych oczekiwań, usłyszeliśmy, że wszystkie pozostałe są zajęte, pozostaje apartament do którego mogliby nas przenieść za dodatkową opłatą!!!
To jakaś kpnia, żeby po wskazaniu zaniedbań snitarno-epidemiologicznych, żądać od gości dodatkowej opłaty za przeniesienie do czystego pokoju!!!
Pani menager, mimo pełnego obłożenia w hotelu, nie raczyła się w nim pojawić i nie odbierała telefonów.
Dopiero po powtórnej reakcji z naszej strony, coś zaczęło się dziać- mianowicie pod naszą nieobecność grzyba zamalowano, a nasze rzeczy osobiste wepchnięto do szafy, kosmetyki i drobiazgi zepchnięto na toaletkę. KOSZMAR!