Skąd się wzięło zaburzenie platformerskie
Z mediów mainstreamowych co chwila dobiegają mnie szydercze stwierdzenia, że "PIS sześciokrotnie przegrał wybory" i wobec tego nie ma czego szukać w polityce. Przypomnę więc, że każdy kij ma dwa końce i pozwolę sobie odwrócić to prostoduszne mniemanie i przedłożyć do zastanowienia się kwestię jakim to cudem taka banda nieudaczników z jakich składa się Platforma zdołała 6-krotnie wygrać.
Proponuję odwrócenie perspektywy w tym pytaniu i jeszcze bardziej je uściślić w takiej oto formie:
Dlaczego wyborcy 6-krotnie dali się wpuścić w maliny ?
Teraz czas na hipotezę:
Za 6krotne popełnienie błędu odpowiada poważne zaburzenie sfery poznawczej. Można popełnić ten sam błąd raz, dwa razy, ale jak wskazują alternatywne wersje polskiego przysłowia - "mądry Polak po szkodzie/ i po szkodzie głupi" coś jest na rzeczy.
Moja teza o sojuszu filistra z buractwem idzie w tym kierunku ale zatrzymuje się na rozważaniach z zakresu
socjologii i popkultury i jedynie rejestruje pewne cechy charakterologiczne oraz braki w systemach wartości
występujące w pewnych grupach społecznych. Jestem zdania, że można pójść dalej i zastanowić się nad mechanizmami psychologicznymi a nawet neurologicznymi, ktore doprowadziły do takiego a nie innego ukształtowania się cech charakterologicznych i systemów wartości. Że tak się dzieje wskazuje wysoka temperatura emocji, a więc działanie mechanizmów emocjonalnych, które stoją za reakcjami na wydarzenia polityczne. Dopiero na bazie tych mechanizmów nastąpiło przyjęcie takich popkulturowych form zachowań, jakie dostrzegamy w ruchu palikociarni.
Oczywiście wykluczyć należy myśl o jakiejkolwiek pladze masowych uszkodzeń mózgów, która doprowadziła do swoistej pomroczności jasnej ogarniającej miliony ludzi. Tym niemniej musiało dojść do ekwiwalentnego zakłócenia mechanizmów poznawczych, ktore zablokowały właściwą percepcję. Zakłócenie to mogło bazować na przykład na niewłaściwych procesach wychowawczych i edukacyjnych, które doprowadziły do wadliwego ukształtowania się struktur poznawczych w mózgu, a czynniki socjopolityczne jedynie je aktywowały. Coś podobnego przydarzyło się Holendrom paręset lat temu w postaci szału wokół cebulek tulipanowych, który ogarnął całą populację.
Proponuję odwrócenie perspektywy w tym pytaniu i jeszcze bardziej je uściślić w takiej oto formie:
Dlaczego wyborcy 6-krotnie dali się wpuścić w maliny ?
Teraz czas na hipotezę:
Za 6krotne popełnienie błędu odpowiada poważne zaburzenie sfery poznawczej. Można popełnić ten sam błąd raz, dwa razy, ale jak wskazują alternatywne wersje polskiego przysłowia - "mądry Polak po szkodzie/ i po szkodzie głupi" coś jest na rzeczy.
Moja teza o sojuszu filistra z buractwem idzie w tym kierunku ale zatrzymuje się na rozważaniach z zakresu
socjologii i popkultury i jedynie rejestruje pewne cechy charakterologiczne oraz braki w systemach wartości
występujące w pewnych grupach społecznych. Jestem zdania, że można pójść dalej i zastanowić się nad mechanizmami psychologicznymi a nawet neurologicznymi, ktore doprowadziły do takiego a nie innego ukształtowania się cech charakterologicznych i systemów wartości. Że tak się dzieje wskazuje wysoka temperatura emocji, a więc działanie mechanizmów emocjonalnych, które stoją za reakcjami na wydarzenia polityczne. Dopiero na bazie tych mechanizmów nastąpiło przyjęcie takich popkulturowych form zachowań, jakie dostrzegamy w ruchu palikociarni.
Oczywiście wykluczyć należy myśl o jakiejkolwiek pladze masowych uszkodzeń mózgów, która doprowadziła do swoistej pomroczności jasnej ogarniającej miliony ludzi. Tym niemniej musiało dojść do ekwiwalentnego zakłócenia mechanizmów poznawczych, ktore zablokowały właściwą percepcję. Zakłócenie to mogło bazować na przykład na niewłaściwych procesach wychowawczych i edukacyjnych, które doprowadziły do wadliwego ukształtowania się struktur poznawczych w mózgu, a czynniki socjopolityczne jedynie je aktywowały. Coś podobnego przydarzyło się Holendrom paręset lat temu w postaci szału wokół cebulek tulipanowych, który ogarnął całą populację.