Kuszony oceną oraz przystępnością cen barów mlecznych postanowiłem udać się do 'Turystycznego'. Wchodzę po schodkach a tam od samego wejścia tak 'nieprzyjemny zapach' że nie mogłem wystać w środku, a co dopiero cokolwiek zamówić i zjeść. Do tego spełniły się moje obawy, co do ludzi tam się stołujących. Moja pierwsza i ostatnia wizyta. W Trójmieście jest kilka tego typu lokali z których można brać przykład. Ten niestety do nich nie należy.