Skandal!!! Pracownicy pogotowia ratunkowego zachowują sie niedopuszczalnie!
Dzisiaj mój dziadek- osoba po trzech wylewach- bardzo żle się czuł. Wysoka temperatura, wymioty aż wreszcie utrata przytomności zmusiły mnie do wezwania pogotowia. Pamiętam plakaty wiszące w szpitalu na Zaspie przed pokojami neurologów, mówiące że w przypadku takich objawów trzeba natychmiast dzwonić po pogotowie bo istnieje mozliwość kolejnego udaru. Karetka przyjechała bardzo szybko ale już po chwili żałowałam, że ją w ogóle wezwałam. Lekarz bądz Ratownik medyczny zaczął krzyczeć w obecności mojego dziadka, mamy i chorej na serce babci,że zamiast wzywac pogotowie powinniśmy zgłosić sie do lekarza rodzinnego, że ludzie nie potrafią wybrać numery trzycyfrowe a nie potrafią zamówić wizyty domowej- te numery telefonu są znacznie dłuższe, przy tym jego słownictwo i mimika była odrażająca. Następnie stwierdził że chcemy się pozbyć chorego bo jest nam ciężko. moja babcia na te słowa bardzo się zdenerwowała, bo zawsze byli z dziadkiem zgodnym małżeństwem i żyć bez siebie nie mogą. Powiedzcie mi ludzie jak można sie tak zachować, od tego zdarzenia minęło kilka godzin a ja nie mogę sie uspokoić. Mój dziadek ciężko pracował przez całe życie, także na swoją opiekę medyczną. To jest niedopuszcalne, żeby tak sie zachowywać. Jeżeli ktoś nie umie i nie chce pracowac z ludżmi to niech sie za to nie bierze!!!