Zmieniaki brałam młode - mały kaliber. Marchewka zazwyczaj (były już 2 zamówienia) to marchewki były takie średniej wielkości, ale trafiły się ze dwie ogromne. Kurierowi nic nie podpisujesz, dzwoni gdy jest pod drzwiami i możesz mu powiedzieć, żeby zostawił i sama wniesiesz. Wczoraj pan oferował, że mi zaniesie zakupy na ganek - (mieszkam w domku, pan stał pod płotem), ale podziękowałam i sama wszystko zanioslam. Panowie dowozacy są w rękawiczkach i maseczkach, kulturalni i sympatyczni. Jestem bardzo zadowolona z jakości warzyw i owoców i jestem pewna, że jak się skończy ten cały koronacyrk, to i tak będę od nich zamawiać. Znalazłam też kilku dostawców jajek którzy dowożą do domu. Szukam nadal mięsiwa...
0
0