Re: Skromny, kameralny ślub?
My zrobilismy skromne przyjecie, ale osob bylo dosc sporo, bo mamy duze rodziny. Tylko obiad, deser, tort i jakies tam zakaski, impreza skonczyla sie przed polnoca. Byla tez muzyka, ale sami przygotowalismy playliste, wiec zaden dizej, czy tym bardziej zespol nie byl nam potrzebny, ale ci co mieli ochote, to mogli sobie potanczyc. Alkohol byl, ale nikt jakos z piciem nie przesadzal. Nie mielismy ani fotografa, ani kamerzysty, ani fajerwerkow, ani wynajmowanego samochodu, no i zadnych oczepin i takich tam zabaw.A co najwazniejsze, to wszystkim gosciom sie bardzo podobalo. Moglismy jeszcze wlasciwie mniej jedzenia kupic, bo mnostwo zostalo, ale jakos ten wlasciciel restauracji nas namawial na wiecej, a my nie wiedzielismy, ile tego wyjdzie.
0
0