Czy ktoś wie dlaczego tam nie ma żadnych znaków drogowych? (skrzyżowanie równorzędne?) Przydałyby się jakieś progi spowalniające na Magellana aby trochę spowolnić kamikadze pędzących w stronę Kolumba.
progi zwalniające? Bez przesady... Dalej na Kolumba masz przecież te progi, to chyba wystarczy. A na tym skrzyżowaniu jeśli nie ma znaków to jest skrzyżowanie równorzędne, co już samo w sobie powinno spowolnić ruch.
Jadąc od Magelanem dobrze widać drogę z prawej strony więc zasuwają aż miło. Od Kruczkowskiego przez las nic nie widać. No i nie da się ukryć że samochody z Magellana lubią ścinać zakręt na skrzyżowaniu co tylko pogarsza sprawę. Progi prędzej czy później się pojawią tak jak na Myśliwskiej - tam się pojawiły po rozjechaniu człowieka na przejściu, ciekawe czy tu trzeba będzie poczekać aż coś się zdarzy...
no bez jaj ;) jeśli w tym miejscu by doszło do rozjechania człowieka to byłbym w olbrzymim szoku... natężenie ruchu minimalne... prędkości tam też nie są wysokie - mimo że przedmówca twierdzi inaczej.
Jeżeli jest nadal tak, jak pokazuje Google Street View, to tam nie ma skrzyżowania, bo jest wyjazd ze strefy zamieszkania. Wyjeżdżający z takiej strefy jest włączającym się do ruchu.
Hey Magellaniarzu.Czuję tutaj jakieś malkontenctwo.Postaw sobie światła i jeszcze szlaban na kartę magnetyczną.Będzie ci się lepiej wyjeżdżało z tego grajdołka.Jak nie masz co robić to rozbierz się i pilnuj ubrania!
Potwierdzam, nowobogackim z pseudoapartamentowca na Magellana woda sodowa uderzyła do głowy. Odwożę tamtędy dzieci do przedszkola, prawie codziennie spotykam jakiegoś wariata, który pędzi z Magellana i ścina zakręt.
Jak już tak rozmawiamy o ludziach odwożących dzieci tam do przedszkola, to sugerowałabym wielu z nich jakiś kurs parkowania czy coś. Stoją jak święte krowy na chodniku, a z wózkiem nie ma jak przejść.
Może najpierw załatwić tam jakieś przejścia dla pieszych? - jak mnie jakiś mistrzu/mistrzyni potrąci to przynajmniej coś mi skapnie z OC czy innego ubezpieczenia.
jeśli to jest rzeczywiście strefa zamieszkania, jak pisze przedmówca, to żadne przejście dla pieszych nie jest potrzebne, bo w takiej strefie pieszy ma zawsze pierwszeństwo na całej długości i szerokości drogi (co oczywiście nie zwalnia go z myślenia i ostrożności), a max. dopuszczalna prędkość to 30 km/h.
jeśli w odległości 100m nie ma wyznaczonego przejścia dla pieszych, to możesz sobie przejść przez jezdnie w dowolnym miejscu.. i będziesz mieć pierwszeństwo, tak mówią przepisy.. A jak chcesz kołku się rzucać pod koła dla marnego odszkodowania OC, to lepiej se skocz z dachu, bo szkoda człowieka w aucie któremu życie utrudnisz.
Patrząc po kierunku tej dyskusji przydałby się tam jakiś monitoring aby zbyt narwani mogli skorzystać z pieszych spacerów (i10 punktów za nieustąpienie pieszemu?) A i auta by były w stanie idealnym cały czas garażowane.
serio jestem w szoku, że najprostsze skrzyżowanie na drodze o znikomym natężeniu ruchu Was przerasta... zamiast biadolić o progi zwalniające, powinniście usiąść do kodeksu ruchu.
Skrzyżowanie Magellana i Kolumba, mimo że Magellana jest z Polbruku, jest normalnym skrzyżowaniem równorzędnym.
Minus jest za skrzyżowanie równorzędne z białymi trójkątami na jezdni Magellana sugerującymi linię zatrzymania jakby to była droga podporządkowana - czy to normalne?
wow, zaskoczyłeś mnie mocno ;) trójkąty są... ale na google mapsach już tylko... Na żywo ich dzisiaj nie zobaczysz... Swoją drogą powinien być jakiś znak pionowy deklarujący pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu, bo jak się okazuje trójkąty z polbruku szybko znikają.
na maps.google widać, że na Magellana obowiązuje max. prędkość 30 km/h!. nie musi być dodatkowo garba, żeby był obowiązek przestrzegania znaku drogowego.
otóż to! dobrze gada, polać mu... a dewotki, które boją się ruchu drogowego i wszędzie by stawiały progi zwalniające, niech rozważą wyprowadzkę na wieś.... ludzie, żeby ktoś miał problem z poruszaniem się po dróżkach wyjazdowych z osiedli...to się przecież w głowie nie mieści... Kto Wam dał prawo jazdy?
Oj tam, oj tam. Po prostu jest bylejakość a można by było zrobić to lepiej. Dla przykładu: jak ta dziura na Kruczkowskiego koło wulkanizacji, można by ją załatać a jednak są barierki - każdy kto ma prawo jazdy przecież ją ominie? Ale chyba nie o to chodzi?
a propos tejże dziury... patrząc po wielkości tej dziury - zmieściłby się chyba facet na stojąco - to zastanawiam się jak długo jeszcze kruczkowskiego w ogóle będzie istniała :) kilka deszczy jesiennych i całą ją zmyje chyba.