Po pierwsze klient nie jest informowany ile zapłaci za daną usługę, tak naprawdę dowiaduję się przy kasie, po drugie nie jest przeprowadzany dokładny wywiad czego klientka oczekuje, działa tu zasada "co robimy"(pytanie ze standardowego salonu osiedlowego), i fryzjer nam to wykonuje niezależnie od tego czy nam to pasuje czy nie, a myślę że przychodząc do takiego salonu za takie ceny oczekujemy aż fryzjer sam coś zapropnuje, doradzi nam.Po trzecie pomimo,że klient systematycznie odwiedza salon nie otrzymuje karty stałego klenta.Równie dobrze można iść do salonu osiedlowego i będzie to samo, tyle że cena będzie niższa.