Witam,
my również operowaliśmy synka w Warszawie, u dr. Śmigielskiego.
Dla nas ten człowiek to cudotwórca!!
Syn, 2 latek, na drugi dzień po operacji opuścił szpital. Przez kolejnych 10 dni miał cewnik, dwie pieluszki. Chodził, biegał, bawił się jak zdrowe dziecko. Oczywiście uważaliśmy, by nie uderzył się, rowerek był schowany.
Dziś po operacji nie ma śladu.
Naprawdę szczerze polecam. Te pieniądze to nic w porównaniu z ulgą, spokojem dziecka i naszym. Wcześniej synek miał operację na przepuklinę, w państwowym szpitalu w Poznaniu. Widziałam chłopców po operacji spodziectwa, którzy przez 14 dni leżeli bez ruchu, pod specjalną konstrukcją. Nie wyobrażam sobie by tak małe dziecko zmusić do leżenia kiedy on niewiele jeszcze rozumie.
0
0