Spore rozczarowanie
Wybrałam się do Studia Wersal, bo zachęciły mnie bardzo pozytywne opinie o pani Kasi.
Pierwsze wrażenie niezbyt korzystne, ponieważ salon ciemny i zimny, niezachęcający do dłuższego pobytu w nim.
Sama pani Katarzyna mało rozmowna, niezachęcająca do rozmów, co dla niektórych może być atutem ,ale dla mnie to wada. Dziwnie się czułam, siedząc w salonie 1,5 h. , a pani nawet nie spróbowała podjąć jakiejkolwiek konwersacji. Ja zatem też odpuściłam.
Jedyne , co pani Kasia do mnie mówiła, to że jestem spięta, mam sztywne ręce i że musi się ze mną przez to męczyć. Rzeczywiście miałam ciężki dzień w pracy i byłam trochę zestresowana, ale salony kosmetyczne są między innym po to, żeby się w nich rozluźnić i odstresować, o co w tym salonie trudno.
Co do efektu, wyszłam zadowolona, pani Kasia robiła mi paznokcie żelowe bardzo starannie. Niestety pierwszy paznokieć złamał mi się już po 4 dniach, przed samym kościołem, gdy szłam na Pierwszą Komunię.
Kolejne dwa złamały się po tygodniu, przy codziennych czynnościach. Dodam, że jestem nauczycielką i nie pracuję np. na budowie.
Obecnie mam kilka dni do umówionej wizyty , a z moich żelowych paznokci zostały 4.
Niestety, ale już tam nie wrócę.
Pierwsze wrażenie niezbyt korzystne, ponieważ salon ciemny i zimny, niezachęcający do dłuższego pobytu w nim.
Sama pani Katarzyna mało rozmowna, niezachęcająca do rozmów, co dla niektórych może być atutem ,ale dla mnie to wada. Dziwnie się czułam, siedząc w salonie 1,5 h. , a pani nawet nie spróbowała podjąć jakiejkolwiek konwersacji. Ja zatem też odpuściłam.
Jedyne , co pani Kasia do mnie mówiła, to że jestem spięta, mam sztywne ręce i że musi się ze mną przez to męczyć. Rzeczywiście miałam ciężki dzień w pracy i byłam trochę zestresowana, ale salony kosmetyczne są między innym po to, żeby się w nich rozluźnić i odstresować, o co w tym salonie trudno.
Co do efektu, wyszłam zadowolona, pani Kasia robiła mi paznokcie żelowe bardzo starannie. Niestety pierwszy paznokieć złamał mi się już po 4 dniach, przed samym kościołem, gdy szłam na Pierwszą Komunię.
Kolejne dwa złamały się po tygodniu, przy codziennych czynnościach. Dodam, że jestem nauczycielką i nie pracuję np. na budowie.
Obecnie mam kilka dni do umówionej wizyty , a z moich żelowych paznokci zostały 4.
Niestety, ale już tam nie wrócę.