Nie dotyczy mnie problem niedoinformowania, bo w tym roku już nie chciałem uczestniczyć w zebraniu. Chodziłem wiele lat, ale męczą mnie kółka wzajemnej adoracji. Nie psioczę i nie narzekam na decyzje, bo jak nie uczestniczę w życiu wsi, to nie mogę mieć pretensji do podjętych decyzji. Jak z wyborami. Takie jest moje zdanie.
Chciałem tylko pokazać, że ktoś ze strony gminnej zawalił sprawę nie umieszczając odpowiedni wcześniej informacji. A jakiś Facebook (którego nie używam), czy strona parafii nie jest dla mnie stroną wiążącą. Po to została wydana kasa na oficjalny portal gminy, żebym tam mógł się dowiedzieć o sprawach ważnych dla mnie.
Z sołtysem miałem raz przyjemność rozmawiać face to face. Dziękuję, ale nie odniosłem pozytywnego wrażenia. A skoro sołtys miał wiedzę o terminie zebrania, to tym bardziej gmina. Więc umieszczanie informacji w dniu zebrania jest kopniakiem dla społeczeństwa w przedłużenie pleców.
Mimo wszystko miłego dnia. Pozdrawiam.
8
0