Re: Stan krocza po porodzie naturalnym
Novia, ja bym proponowała jednak wrócić do tematu za pół roku. Uwierz mi, że wygląd nie będzie już sprawą pierwszorzędną. Jasne, to jest ważne, ale nie najważniejsze, nie popadajmy w paranoję.
Nie mówimy tu o tym, że po porodzie kobieta staje się zapuszczonym, niechlujnym brudasem, któremu wisi jak wygląda, czy dzisiaj już śmierdzi czy jeszcze nie. Każda lubi ładnie wyglądać, każda chce być atrakcyjna. Ale to nie będzie już takie ważne jak jest teraz.
Dla przykładu: Znajoma każdą wolną chwilę poświęcała na "robienie siebie", non stop łazienka, jak nie łazienka to fitnesy, baseny, kupowanie ciuchów, łażenie po sklepach, przymierzanie, przebieranie, paznokcie, fryzjery, solarium, itp.
Nadal jest atrakcyjną ładna kobieta. Ale nagle się okazało, że zamiast spędzać 3 godziny w łazience spędza 20 minut. Nie stroi się godzinę tylko zakłada to co jej się nawinie. I jakoś nie widać po niej żeby była nieogarnięta.
Inna koleżanka: Miała film na punkcie swoich włosów. Mycie i suszenie zajmowało 2 godziny! Teraz umyje i wysuszy w 5 minut.
No bo się okazało, ze są ważniejsze rzeczy :)
I Tobie też życzę, żebyś bez rezygnacji z własnego dobrego samopoczucia potrafiła znaleźć złoty środek i pogodziła wszystko. Żebyś się czuła zarówno dobrą matką jak i atrakcyjną kobietą.
To jest do zrobienia, ale powoli... bo tego się trzeba nauczyć :)
10
1